Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby teraz na ulice Bydgoszczy wyjechało tysiąc autobusów...

(my)
Jeden z dwustu naszych autobusów.
Jeden z dwustu naszych autobusów. Jarosław Pruss
Zdaniem analityków PricewaterhouseCoopers w Bydgoszczy do 2035 roku powinno być cztery razy więcej pojazdów komunikacji miejskiej. - To mrzonki - twierdzą bydgoscy eksperci.

433 procent - o tyle powinniśmy zwiększyć łączną liczbę pojazdów komunikacji miejskiej. W jaki sposób PwC doszło do tego wniosku? Analitycy wyznaczyli tzw. benchmark, czyli poziom docelowy, do którego powinny dążyć polskie miasta. Benchmarkiem w raporcie "Wyzwania inwestycyjne głównych miast Polski - perspektywa 2035" jest modelowe miasto stworzone na podstawie danych z 19 miast Europy Zachodniej, m.in. Antwerpii, Glasgow, Helsinek, Lizbony, Oslo, czy Wiednia. Zostały one tak dobrane, by rozmiarami przypominały analizowane miasta Polski.

Przeczytaj także:Bydgoszcz-Fordon: "Do szpitala nie dojadę"

Jedynym badanym miastem, które nie ma wielkich braków jest Warszawa. Stolica zdaniem PwC powinna do 2035 roku zwiększyć liczbę pojazdów komunikacji miejskiej tylko o 3,4 proc. w porównaniu do obecnego stanu. Na szarym końcu, oprócz Bydgoszczy, są także Katowice (308 proc. do nadrobienia) i Rzeszów (240 proc.).

Według ekspertów powiększenie taboru autobusów i tramwajów w Bydgoszczy wiązałoby się z komunikacyjnym chaosem i korkami.

Wiadomości z Bydgoszczy

- Proszę sobie wyobrazić, że teraz, zamiast dwustu autobusów, mamy ich niespełna tysiąc - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - W mieście nie byłoby w ogóle płynności ruchu. Tworzyłyby się ogromne korki. To byłby koszmar. Obecnie jeszcze analizujemy ten raport, ale wstępnie mogę powiedzieć, że nie uwzględnia on prawdziwych potrzeb komunikacyjnych Bydgoszczy. Na pewno nie opiera się na liczbie pasażerów, którzy codziennie jeżdżą naszą komunikacją. Analiza PwC nie ma nic wspólnego z ekonomią - dodaje Kosiedowski.

Także zdaniem Roberta Reimusa ze Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy liczby autobusów w mieście nie trzeba będzie zwiększać ponad cztery razy. - Jest za to dużo do zrobienia jeśli chodzi o sieć tramwajową - podkreśla Reimus. - Nie oszukujmy się, rezerwa wozów jest tak niewielka, że nawet nie byłoby z czego zwiększyć częstotliwości kursów.
Do tematu powrócimy w jutrzejszej "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska