Kołuda Wielka. Święto gęsi białej
Jednym ze sposobów na realizacje tego celu jest organizowanie "Święta gęsi białej kołudzkiej". - Dokładnie rok temu obchodziliśmy jubileusz 50-lecia pracy nad gęsią kołudzką. Zrodził się wtedy pomysł, aby co roku we wrześniu organizować w Kołudzie takie święto - dodaje Kłopotek.
I tak też się stało. Właśnie odbył się festyn z wieloma atrakcjami. Do instytutu zjechali też na okolicznościową konferencję naukowcy, biznesmeni, kucharze i dziennikarze.
Licznie odwiedzano kołudzki pomnik gęsi białej, jedyny taki w Polsce. Robiono sobie przy nim pamiątkowe fotografie i... głaskano gąskę po kuperku. Na szczęście.
Natomiast podczas wspomnianej konferencji, zatytułowanej "Gęsina wraca na polskie stoły", dyskutowano o produkcji mięsa gęsiego i o jego promocji. Marek Samberecki, właściciel fermy w Mąkoszycach sugerował reklamę w mediach. - Niestety, trzeba w nią zainwestować duże pieniądze - podkreślał, zarazem zauważał, że gęsiną trzeba zainteresować panie z Kół Gospodyń Wiejskich.
Z kolei Artur Moroz, mistrz kucharski twierdził, że wygrywają restauracje, które stawiają na inność. - W tym przypadku, doskonała jest właśnie gęsina - zapewniał mistrz.
Halina Bielińska, zastępca dyrektora Zakładu Doświadczalnego w Kołudzie wychwalała gęś białą: - Jest ona fenomenem polskiej nauki i hodowli. Ma doskonałe cechy. O cechach tych, a przede wszystkim walorach smakowych mogli przekonać się zaproszeni na święto dziennikarze, których ubrano w fartuchy i "zagoniono" do kuchni. Pod okiem Artura Moroza przez kilka godzin przygotowywali przysmaki z gęsi białej. Potrawy wyszły takie, że palce lizać.
Czytaj e-wydanie »