Już przed rozstrzygnięciem w barażach informowaliśmy o bliskim porozumieniu Get Well z Jasonem Doylem. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Falubaz chciałby zatrzymać swojego asa, ale oferta z Torunia jest bardziej interesująca (czytaj: hojniejsza).
Doyle to od dwóch lat jeden z najskuteczniejszych żużlowców w lidze. Wszystko wskazuje na to, że za kilkanaście dni w Melbourne spełni swoje największe marzenie i zostanie mistrzem świata.
Co dalej? - Plany mamy, ale nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku rozmowy z danym zawodnikiem się potoczą. Chcę stworzyć w Toruniu drużynę. Muszą więc pojawić się żużlowcy, którzy będą potrafili wnieść coś swojego do tego tzw. team spirit. Nie sztuką jest zatrudnić najemników na rok czy dwa. Będą to zawodnicy z perspektywami i dużymi ambicjami sportowymi, którzy będą w stanie dobrze wkomponować się w zespół. Przykładem takich kierunków są Paweł Przedpełski czy Jack Holder - mówi menedżer Jacek Frątczak.
Grand Prix Polski w Toruniu. To był piękny wieczór! [zdjęcia]
Do takiej charakterystyki pasuje idealnie Szymon Woźniak. Niespodziewany indywidualny mistrz Polski ma wiele ofert, ale jedną z ciekawszych dostał z Torunia.
Był już kiedy w kręgu zainteresowań "Aniołów", ale do poważniejszych rozmów nie doszło, a żużlowiec wybrał Wrocław. Teraz - według naszych źródeł - bardzo poważnie rozważa starty na Motoarenie, bo chciałby jeździć bliżej domu.
ZOBACZ: Kontrowersje wokół meczu barażowego. Korupcja?
Konkurencyjną ofertę złożyła Stal Gorzów, a także Betard chciałby z nim przedłużyć kontrakt. Zapewne nie są to jedyne oferty dla wychowanka bydgoskiej Polonii, ale też trudno się dziwić. Woźniak w ostatnim sezonie był bardzo solidnym zawodnikiem Betardu Wrocław, choć rozgrywki zaczynał na ławce rezerwowych. Ostatecznie zakończył je ze średnią 1,59.