Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giacomini Budowlani. Rebecca Pavan: - To dzięki drużynie zagrałam tak dobrze [opinie]

(jp)
Waleczność, współpraca, skuteczność - torunianki w każdym z tych elementów były lepsze od ŁKS.
Waleczność, współpraca, skuteczność - torunianki w każdym z tych elementów były lepsze od ŁKS. Sławomir Kowalski
Radość, ale i spore zaskoczenie - to podstawowe odczucia toruńskich siatkarek po meczu z ŁKS Łódź (3:0). Chyba nikt nie spodziewał się tak pewnego zwycięstwa.

Nie krył tego po meczu trener Nicola Vettori, który przyznał, że cieszyłby się nawet z jednego punktu, czyli porażki 2:3. - Jestem bardzo szczęśliwy, to dobrze dla zespołu i dla całego toruńskiego środowiska siatkarskiego. W meczu z ŁKS zagraliśmy rewelacyjnie. We wszystkich elementach byliśmy bardzo dobrze przygotowani, a dodatkowo wychodziło nam wszystko to co mieliśmy zaplanowane - podkreślił Vettori.

Swoim zwyczajem o kolejnych meczach i aspiracjach drużyny włoski szkoleniowiec nie chciał zbyt wiele mówić. - Jak się rozpoczyna ligę, to tak naprawdę nie wiadomo czego się spodziewać. Udało nam się zagrać na najwyższym poziomie i wygraliśmy 3:0. Dziś imprezujemy (śmiech). A od jutra rozpoczynamy przygotowania do kolejnego spotkania.

Gwiazdą pierwszej wielkości w tym meczu była Rebecca Pavan, która w trzech setach zdobyła aż 23 punkty. - Cała nasza drużyna zagrała bardzo dobrze i wszystkie zawodniczki przyczyniły się do tego zwycięstwa, ale oczywiście jest mi bardzo przyjemnie, że nagroda dla MVP trafiła do mnie. Ale podkreślam, że bez całego zespołu to zwycięstwo nie byłoby możliwe. Zagrałam bardzo dobre spotkanie, ale to wszystko stało się przy dużej pomocy mojej drużyny. Po dłużej 10-minutowej przerwie między drugim i trzecim setem możesz pójść w dwie strony. My poszłyśmy w dobrym kierunku, zagrałyśmy jeszcze agresywniej, bo chciałyśmy wygrać ten mecz do zera - opowiada Kanadyjka.

To był także bardzo ważny mecz dla siatkarek, które w ubiegłym sezonie walczyły w I lidze. Świetnie spisały się środkowe Anna Lewandowska i Ewelina Ryznar, nie zawiodła Ilona Gierak.

- Przyznam szczerze, że przed meczem był lekki stres - przyznaje Lewandowska. - Myślę, że to samo czuły też pozostałe dziewczyny, dla których był to debiut w Orlen Lidze. Trener dał mi szansę i rozpoczęłam mecz w wyjściowym składzie. Starałam się wykorzystać ją jak najlepiej. Na treningach słucham wszystkich uwag trenera i staram się je od razu wprowadzać do swojej gry. Pokazałyśmy, że gramy bardzo zespołowo, każda z nas dołożyła swoją cegiełkę do tego zwycięstwa - dodaje środkowa.

Zespołowość i współpraca w toruńskiej ekipie wymieniane są przez wszystkie przypadki. Rolę drużyny podkreśla ta, od której najwięcej zależy na parkiecie - rozgrywająca Marta Wójcik.

- Ten sukces zawdzięczamy dobrej, zespołowej grze. Gdy jedna zawodniczka miała jakiś zastój, natychmiast pojawiała się inna, która zgłaszała swoją aktywność i pokazywała, że jest w stanie pociągnąć wynik. Owszem, zdarzały nam się słabsze momenty, ale nigdy nie trwały one długo. Potrafiłyśmy uniknąć czegoś takiego co przytrafiło się łodziankom, które straciły w trzecim secie chyba 10 punktów z rzędu. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale miło jest zacząć sezon od zwycięstwa przed własną publicznością - podkreśla Wójcik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska