Na pytania radnych, wójt Wiesława Słowińska potwierdziła, że gmina utraciła płynność finansową i nie jest aktualnie w stanie spłacać swoich zobowiązań.
Pani wójt prosiła radnych o zgodę na prolongatę spłaty kredytu (104 tys. zł). Wyjaśniała, że - jeśli obsłuży zadłużenie - urząd nie będzie miał pieniędzy na wypłaty oraz podwyżki.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie ma pieniędzy m.in. na rachunek za klimatyzację do sali widowiskowej, remont gminnego busa oraz spłatę rachunków za zakupy dla OSP.
Wczoraj nieuchwytna była dla nas pani wójt oraz skarbnik. Z kolei sekretarz gminy przekonywał, że nie ma wiedzy na temat finansów.
Co oznacza utrata płynności finansowej przez gminę?
- W przypadkach wyjątkowych, gdy sytuacja finansowa gminy nie rokuje poprawy, Regionalna Izba Obrachunkowa może wystąpić o zawieszenie organów gminy - poinformowano nas w Urzędzie Wojewódzkim, zastrzegając jednak, że do wczoraj wojewoda nie otrzymał oficjalnej informacji o utracie płynności finansowej Raciążek.
O problemach finansowych gminy Raciążek mówiło się już od wielu miesięcy. Obecny zarząd może jednak liczyć na większość w radzie.
