Od poniedziałku ze względu na wysoki stan Gopła nie pływa już prom, którym mieszkańcy Ostrówka dopływali na ląd w Złotowie. Na miejscu pojawiły się trzy łodzie motorowe. Obsługują je strażacy oraz pracownicy WOPR-u.
- Właściciel sklepu obwoźnego nie może do nas dotrzeć. Czeka na nas na brzegu w Złotowie. Łodzie kursują w tą i z powrotem. Odbywa się to całkiem sprawnie - informuje nas sołtys Rafał Ziemkiewicz.
- Wykorzystywanie łodzi z powodu kry jest bardzo niebezpieczne i nie powinno się odbywać - przekonuje burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak.
Dlatego też Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego wystąpił do wojewody Ewy Mes oraz Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Inowrocławiu z prośbą o pomoc.
- Prosimy o profesjonalne płaskodenne łodzie wraz z wykwalifikowana załogą oraz sprzęt wojskowy w postaci amfibii - informuje. Liczy na wsparcie.
Ostrówek wizytowali już żołnierze. O sytuacji w tej odciętej od świata wsi będziemy informować na bieżąco.
Przypomnijmy, że na Półwyspie Potrzymiech mieszka 106 osób. Jedyna droga lądowa została już odcięta przez wodę. Gopło zalewa też trasę przez półwysep, którą mieszkańcy docierają do swoich gospodarstw.