Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzki początek play off dla Polskiego Cukru SIDEn Toruń

(jp)
Torunianie z trudem przedzierali się pod kosz Startu Lublin.
Torunianie z trudem przedzierali się pod kosz Startu Lublin. Lech Kamiński
Dziury w obronie, brak skuteczności i elastyczności w taktyce - torunianie przegrali u siebie pierwszy mecz ćwierćfinału ze Startem Lublin i do awansu potrzebują zwycięstwa na wyjeździe.

Zaczęło się od ładnej akcji Michała Jankowskiego i Adama Lisewskiego, ale potem próbkę swoich możliwości zaprezentowali goście. Środkowy Marcel Wilczek popisał się akcją 3+1, po chwili z faulem trafił Alan Czujkowski. Po 90 sekundach meczu Start wygrywał 9:2 i zasygnalizował, że do Torunia przyjechał po zwycięstwo.

Straty zostały błyskawicznie odrobione, w zaledwie kilkadziesiąt sekund. Torunianie w pierwszej połowie imponowali szybkimi i dokładnymi akcjami, po których defensywa lub lublinian była kompletnie bezradna.

Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z przytupem. Łukasz Żytko zagrał przeciętny mecz, ale wtedy akurat trafił dwa razy z dystansu i Polski Cukier SIDEn uzyskał rekordową przewagę - 55:41. Wydawało się, że gospodarze spokojnie wygrają pierwszy mecz ćwierćfinału, ale zaraz stracili 9 punktów z rzędu i emocje zaczęły od początku.

Końcówka regulaminowego była niezwykle dramatyczna. W ostatnich 90 sekundach Polski Cukier SIDEn dwa razy obejmował prowadzenie, ale nie potrafił zatrzymać akcji rywali. Dogrywka była szczęśliwa dla gospodarzy, bo w ostatniej akcji Startu piłka wyskoczyła z kosza po akcji Kamila Michalskiego.

W dogrywce znowu torunianie imponowali głównie bezradnością w ofensywie i zaskakującym ubóstwem rozwiązań taktycznych. Rzuty z przypadkowych pozycji, niedoloty, rozpaczliwe próby penetracji pod kosz, zderzanie się z obrońcami - w ten sposób nie można wygrywać meczów o awans do ekstraklasy. Zwycięzca rundy zasadniczej po przerwie miał skuteczność z gry 25 proc (9/35).

Start prowadził niemal cały czas. Po wątpliwym faulu i skutecznych wolnych Bartosza Bochno jeszcze udało się na 10 sek. przed końcem doprowadzić do remisu. Goście w ostatniej akcji próbowali szczęścia z dystansu, nie udało się, ale piłkę sprzed nosa środkowym zebrał Patryk Pełka i zdobył najważniejsze punkty w meczu.

Kolejny mecz w niedzielę o godz. 20.00. Do półfinału awansuje drużyna, która wygra trzy mecze.

To nie była jedyna niespodzianka w sobotę. W Kutnie Polfarmex przegrał z Sokołem Łańcut 67:78. W innych meczach play off I ligi: MOSiR Krosno - Wilki Morskie Szczecin 84:76, WKK Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 79:77.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska