Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grafficiarzu! Zgłoś się do... Straży Miejskiej w Świeciu

Jakub Keller
Jakub Keller
Większość graffiti „zobiących” świeckie ulice propaguje bydgoski klub piłkarski
Większość graffiti „zobiących” świeckie ulice propaguje bydgoski klub piłkarski Jakub Keller
- Mieszkam na Starym Mieście. Ostatnio odnowiona została elewacja mojej kamienicy. Niestety, nie nacieszyliśmy się zbyt długo jej wyglądem, gdyż w nocy ktoś namalował na ścianie paskudne graffiti - żali się jeden z naszych Czytelników. - Jestem ciekaw, czy straż miejska monitoruje tego typu wykroczenia? - docieka mężczyzna.

Pytanie przekazaliśmy Romanowi Wittowi, komendantowi Straży Miejskiej w Świeciu.

- Oczywiście, że monitorujemy problem. Schwytanie sprawców takich aktów wandalizmu jest jednak bardzo trudne, gdyż unikają oni patroli policji czy straży miejskiej. Działają też w miejscach, gdzie nie sięga monitoring miejski - odpowiada Witt, który przyznaje, że w tym roku żaden z grafficiarzy nie wpadł w ręce strażników miejskich ze Świecia.

Witt ma jednak ciekawy pomysł na walkę z gryzmołami na ścianach.

- Planujemy organizację akcji, w ramach której chcemy nawiązać współpracę z grafficiarzami. Próbowaliśmy zrobić to cztery lub pięć lat temu, lecz nasza propozycja nie wzbudziła ich zainteresowania. Może dlatego, że ideą tych ludzi jest robienie czegoś wbrew prawu - przypuszcza Witt.

Ponadto komendant podkreśla, że drugim czynnikiem, który mógł mieć wpływ na brak zainteresowania akcją, był sportowy upadek Zawiszy Bydgoszcz. - Klub ten ma w Świeciu sporą rzeszę fanów, którzy malują jego znaki - „Zetki” - na świeckich ulicach - wyjaśnia Roman Witt.

Na czym miałaby polegać współpraca na linii grafficiarze-strażnicy miejscy? Witt wyjaśnia:- Chcielibyśmy pozwolić młodym ludziom w realizacji ich pasji. Pokrylibyśmy część kosztów związanych z zakupem farb i znaleźlibyśmy miejsca, w których graffiti mogłoby być namalowane i nie rzucałoby się aż tak w oczy mieszkańcom - mówi komendant.

Co jednak, gdy grafficiarze zdecydują się umieścić na takim graffiti niecenzuralne słowa, czy elementy antysemickie bądź nazistowskie? Witt odpowiada: - Warunkiem powstania malowidła byłaby uprzednia akceptacja jego wyglądu przez przedstawicieli straży miejskiej - wyjaśnia.

Mam Pytanie - rozmowa z mecenasem Michałem Bukowińskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska