https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Jak porażona prądem

MARYLA RZESZUT
Otrzymanie czterech takich faktur z korektami opłat za prąd może zwalić z nóg
Otrzymanie czterech takich faktur z korektami opłat za prąd może zwalić z nóg fot. Piotr Bilski
Pani Alicja wykryła usterkę licznika elektrycznego. Zgłosiła do Energi. Efekt: właśnie dostała korektę rachunków na... ponad 1.300 zł. Poczuła się jak porażona prądem.

Zwykle płaciła za prąd od 60 do 90 zł. Ostatnio znacznie mniej.

- Zawsze oszczędzałam prąd - mówi pani Alicja - ale gdy dostałam rachunek za... 1 kilowat, pomyślałam, że coś jest nie tak. Poszłam do Energi. To było w lutym. Kazali mi obserwować licznik, czy "chodzi" przy włączonym urządzeniu elektrycznym. Obserwowałam. Zacinał się.

Podzieliła się swoimi spostrzeżeniami w Zakładzie Energetycznym. Efekt? Naliczono jej korekty opłat za czas od 18 września 2007 r do 6 stycznia 2009 r na łączną sumę ponad 1.300 zł.

Jak je zobaczyła, aż usiadła z wrażenia. Poszła do biura Energi przy ul. Curie-Skłodowskiej w Grudziądzu, by sprawę wyjaśnić.

- Skąd ja wezmę nagle 1.300 zł? - martwi się kobieta - mam trójkę dzieci. I w oparciu o co akurat takie sumy mi naliczono? Termin zapłaty wyznaczyli do 15 maja! Prosiłam więc, by odstąpili od tego "haraczu".

Pracownicy Energi zaproponowali jej spłatę w ratach. Kolejne rachunki wynoszą: 255,01 zł, 365,90 zł, 351,58 zł i 374,78 zł.

Pani Alicja czuje się skrzywdzona. Nie do niej należy dbałość o stan licznika. Odczyty były przez pracowników Energi systematycznie wykonywane.

Czy naprawdę od 2007 r żaden z nich nie zauważył, że "tarcza licznika zacinała się" - jak czytamy w uzasadnieniu faktur korygujących.

Korekty nie do przyjęcia
- Klientka może żądać wycofania takich korekt - uważa Jacek Bełkowski, rzecznik odbiorców paliw i energii Urzędu Regulacji Energetyki w Warszawie - a być może sam zakład odstąpi od pobrania tych opłat.

Rozporządzenie Ministra Gospodarki z 2 lipca 2007 r mówi, że w razie błędnego pomiaru lub odczytu i zawyżenia opłaty za energię elektryczną, musi nastąpić korekta faktur. Nie ma zaś słowa o sytuacji, w razie zaniżenia opłaty.

- To celowy zabieg prawodawcy, gdyż licznik należy do przedsiębiorstwa, które ma obowiązek dbać o jego stan - uważa Jacek Bełkowski - W takich sporach werdykt może wydać tylko sąd.

Dyrektor Energi w Grudziądzu Stefan Skrzypek zaprosił panią Alicję, by wyjaśnić sprawę: - Przeanalizuję dokładnie, co się stało i na pewno znajdę dobre wyjście - zapewnia.

* Imię naszej Czytelniczki zostało zmienione.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~maja~
dobrze żeGazeta Pomorska walczy o sprawy ludzi, opłaty wszyscy mamy strasznie wysokie i jak obliczyli tej pani ile ma płacić? Wzieli stawki z kapelusza i nic dziwnego że kobieta nie moze sie z tym pogodzić a przy okazji to gazeta ma swietną jakośc druku
h
hanka
W dniu 19.05.2009 o 17:48, ~czytelnik~ napisał:

A w wydaniu papierowym nikt się nie wysilił aby usunąć dane osobowe bohaterki artykułu tym bardziej, że o to prosiła!!! Jak widać nie tylko energetyka się myli a tak przy okazji pomorska czy nie nagina w ten sposób ustawy o ochronie danych osobowych. Na zdjęciu w papierowym wydaniu można przeczytać że to jest pani Lidia a nie Alicja jest jej nazwisko jak również adres !!!


w wydaniu papierowym jest usunięty główny adres i dane, wpisane na fakturze zwykle w miejscu, gdzie jest pieczątka "interweniujemy", to widac gołym okiem
ale chyba usuwaniem elementów zdjęcia nie zajmuja się dziennikarze tylko ci od foto więc chyba nie do autora tekstu te pretensje, a problem z naliczeniem za prąd - mało kto nie miał z takimi sprawami problemów i dobrze że się te sprawy nagłaśnia bo Energa to państwo w państwie
B
Bob
W dniu 19.05.2009 o 20:01, Gość napisał:

Dziennikarze (pseudo) są tak kiepscy i zajmują się takimi pierdołami żę szkoda czasu na czytanie,



Proponuję tej osobie która to napisała, uiścić za tą panią fakturę korygującą i już nikt nie będzie się rozwodził nad "pierdołami"

Poza tym faktycznie tak jest u nas. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
G
Gość
To przykre, że w tym kraju nadal nie opłaca się być uczciwym.
G
Gość
Chodzi mi Tylko o Panią Maryle Reszut- ŻENADA,
G
Gość
Dziennikarze (pseudo) są tak kiepscy i zajmują się takimi pierdołami żę szkoda czasu na czytanie,
T
Tom
Cóż w Pomorskiej to normalka.Dziwię się,że nikt,którego dane osobowe były bez jego zgody wykorzystywane nie wniósł oskarżenia z art.49 ustawy o ochronie danych osobowych wobec odpowiedzialnej osoby.Co do naszego ZE to normalka faktury korygujące wystawiają na podstawie danych ściągniętych z powietrza.
~czytelnik~
A w wydaniu papierowym nikt się nie wysilił aby usunąć dane osobowe bohaterki artykułu tym bardziej, że o to prosiła!!! Jak widać nie tylko energetyka się myli a tak przy okazji pomorska czy nie nagina w ten sposób ustawy o ochronie danych osobowych. Na zdjęciu w papierowym wydaniu można przeczytać że to jest pani Lidia a nie Alicja jest jej nazwisko jak również adres !!!
n
nek
kara za uczciwość ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska