https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Menele załatwiają się pod balkonami mieszkańców

Aleksandra Pasis, Przemysław Decker
Archiwum
- Menele załatwiają się pod moim balkonem. Wydzierają się i piją wino - mówi drżącym głosem Maria. Policjanci przeganiają żuli, ale oni wracają jak bumerang.

Kobieta mieszka w jednym z bloków przy ulicy Legionów. Nie ma łatwego życia, bo od kilku lat nerwy jej psuje podejrzane towarzystwo, które zbiera się przed budynkiem, od strony podwórza.

Menele mają tu “cieplarniane" warunki do zabawy. Urządzili sobie pijalnię alkoholu połączoną z toaletą.

- Nie mogę otworzyć okna, ani wyjść na balkon, bo fetor jest nie do wytrzymania! - mówi zrozpaczona lokatorka. - Przychodzą już wcześnie rano, albo późną nocą.

Mieszkanka Tarpna wiele razy prosiła policjantów o pomoc. Po jej interwencjach podjeżdżały pod blok patrole i przepędzały pijaków. Spokój był jednak tylko przez kilka dni.

- Ręce z bezsilności już opadają. Mandaty tutaj niczego nie załatwią. Ci ludzi muszą się stąd wynieść na stałe. Ale najpierw funkcjonariusze powinni ich w jakiś sposób zmusić do sprzątnięcia tego miejsca! To byłaby dla nich największa kara!- podkreśla Maria.

"Blokersem" w chuligana

Serdecznie dosyć podejrzanych typów mają też sąsiedzi lokatorki. Nie mówią o tym głośno, bo boją się, że menele zrobią im krzywdę albo zniszczą dobytek. W imieniu wszystkich mieszkańców “Pomorska" poprosiła policjantów oraz strażników miejskich o interwencję w tej sprawie.

- Będziemy patrolowali to miejsce - twierdzi Marzena Solochewicz - Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji. - Prosimy mieszkańców, aby dzwonili do nas za każdym razem, kiedy będzie działo się coś niepokojącego.Rzeczniczka mundurowych zapewnia, że podwórze budynku przy ulicy Legionów zostanie objęte akcją "blokers".

W jej ramach policjanci razem ze strażnikami miejskimi "prześwietlają" grudziądzkie dzielnice i wyłapują zbierających się tam opryszków.

- Podczas każdej takiej akcji spisujemy kilkanaście osób. Tym, którzy spożywają alkohol lub zakłócają spokój, wystawiamy mandaty - przekonuje Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.

Każda dzielnica ma swój element

Tarpno to nie jedyna dzielnica, której mieszkańcy muszą znosić zachowania wandali.

Po interwencji “Pomorskiej" stróże bezpieczeństwa zaczęli częściej odwiedzać m.in. budynki przy ulicy Mazurskiej w Mniszku, oraz Rydygiera na osiedlu Lotnisko.

- Same patrole nie wystarczą. Mieszkańcy muszą zgłaszać nam sprawy, żebyśmy mogli skutecznie działać - apelują mundurowi.

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gal anonim
Ostatnio wubuchł pożar bo menele zaczeli palić w koksowniku różnymi śmiećmi.
Dobrze że to nie było póżniej bo wtedy wszyscy by spali i się zaczadzili
G
Gość
To chyba nieporozumienie z tymi menelami. Przecież regularnie w Ratuszu prezydent nadaje odznaczenia służbom mundurowym, daje w kopertach dodatkowe gratyfikacje - a my mieszkańcy tylko narzekamy i wymyślamy jakichś tam chuliganów. Proszę spojrzeć na statystyki - przestępczość ciągle spada. Rozumię, że młodzi mają apetyt na browarka , jakieś markowe winko i czasami coś na utrwalenie. A skoro coś się wypije to szuka się toalety, a że niedobrzy administratorzy nie chcą ich postawić to pozostają krzaki lub balkon upierdliwej lokatorki ( ale to dobrze, że chociaż nie poproszą o papier toaletowy). A jak już człowiek sobie dobrze popije to chce mu się śpiewać pieśni biesiadne, wypity alkohol powoduje otępienie słuchu trzeba głośniej mówić a jak kolega jest już słaby to trzeba krzyknąć. A również i językiem obcym łatwiej się posługiwać. Kierowcy to prawdziwe zło. Zakupione fotoradary podobne do koszy na śmieci to drogi sprzęt i sam widziałem jak musiało go pilnować dwóch rosłych panów. A i setki zdjęć też musi ktoś obrobić - a my tu takie przyziemne sprawy jak menele.

Ty chyba z choinki spadłeś młodzi jak chcą się napić piwa to niech idą do baru i tam się napiją i załatwią swoje potrzeby fizjologiczne a nie pod balkonami normalnych ludzi. Mieszkam kilka klatek dalej i widzę co się dzieje. Ciągle te same osoby i powiem szczerze menele, ciągle wina , piwo głośne zachowanie, a nie zapominaj że także w takich blokach są małe dzieci i strach je wypuścić na dwór bo nasłuchają się tego i tamtego. Niestety policja miała lepiej popatrzyć na to miejsce ale jakoś nie kwapi. Wczoraj po godzinie 17 przejeżdżał tamtędy radiowóz i co ? Znacie odpowiedź i nic jak grupka siedziała to dalej siedzi .
Zamiast wejść od strony dobrze znanej im klatki schodowej od strony ul. Legionów to podjeżdżają od ul. Głowackiego i wszyscy spokojnie zdążą się schować do klatki i odstawić to i owo.

A zamiast spisywać ich 30 minut i marnować nasze pieniądze po prostu ich przegonić.

Następną sprawą to może by się przyjrzeli temu co się dzieje wieczorami w okolicach pawilonu na Legionów szczególnie w pobliżu sklepu ABC to samo co pod balkonami tylko przemnożyć przez 4.

A co najlepsze - 200 m dalej

Posterunek Straży Miejskiej
Legionów 74/84

I ani razu nikogo tam nie widziałem a przecież tacy skuteczni oni są.
G
Grzegorz
To chyba nieporozumienie z tymi menelami. Przecież regularnie w Ratuszu prezydent nadaje odznaczenia służbom mundurowym, daje w kopertach dodatkowe gratyfikacje - a my mieszkańcy tylko narzekamy i wymyślamy jakichś tam chuliganów. Proszę spojrzeć na statystyki - przestępczość ciągle spada. Rozumię, że młodzi mają apetyt na browarka , jakieś markowe winko i czasami coś na utrwalenie. A skoro coś się wypije to szuka się toalety, a że niedobrzy administratorzy nie chcą ich postawić to pozostają krzaki lub balkon upierdliwej lokatorki ( ale to dobrze, że chociaż nie poproszą o papier toaletowy). A jak już człowiek sobie dobrze popije to chce mu się śpiewać pieśni biesiadne, wypity alkohol powoduje otępienie słuchu trzeba głośniej mówić a jak kolega jest już słaby to trzeba krzyknąć. A również i językiem obcym łatwiej się posługiwać. Kierowcy to prawdziwe zło. Zakupione fotoradary podobne do koszy na śmieci to drogi sprzęt i sam widziałem jak musiało go pilnować dwóch rosłych panów. A i setki zdjęć też musi ktoś obrobić - a my tu takie przyziemne sprawy jak menele.
3
Zasada jest prosta ONI udają że płacą MY udajemy ze pracujemy i kolko sie zamyka.

i co sie dziwić panom policjantom czy straznikom miejskim, skoro wszyscy kierują się powiedzeniem "jaka płaca taka praca"....
nie będzie lepiej, chyba że cud jakiś się stanie
G
Gość
Takie jest podejście ludzi do pracy.
W moim zakładzie tez wielu kolegów olewa swoje obowiązki, tzn nie wypełnia ich w 100% .
Podobnie jest w innych miejscach pracy. Nie widziałem jeszcze firmy, gdzie wszyscy pracują na 100% (wypelniają wszystkie swoje obowiązki w pełni).
Podobnie jest w Policji, co się dziwić. Stąd są tzw interwencje, spisanie danych i pojechanie dalej... itd itd.
Sposobu na naprawę tych zwyczajów nie znam niestety...

Zasada jest prosta ONI udają że płacą MY udajemy ze pracujemy i kolko sie zamyka.
G
Gość
Powinno się te bełkoczące indywidua zapakować do kamieniołomów i o suchym chlebie i wodzie kazać kamienie łupać.
r
rokfor
Policja to tylko jest w stanie zgarnąć emeryta pijącego piwko gdzieś nad Wisłą, a małolatów rozrabiających się boją. Prosty przykład, wczoraj tj.1.08. o godz. 23:47 poprosiłem policję o interwencję do hałasujących małolatów na oś. Kopernika. Patrol przyjechał o godz. 0:18. W dodatku jechali jeszcze od strony ul. Bydgoskiej, więc jak ich zobaczyli tak uciekli mało nóg nie połamali. Patrol zajechał, rozglądnął się, nawet nie wysiedli z samochodu tylko zanotowali że była interwencja i sobie pojechali. Patroli policyjnych czy straży miejskiej na osiedlu, po godz. 22:00 jeszcze nie widziałem, a małołactwo praktycznie codziennie robi sobie tam późnym wieczorem biby. Wiem że będą odpowiedzi na ten komentarz, liczę że wypowie się ktoś kompetentny { może nawet sam komendant}. A jeśli chodzi o dane, to nie ma problemu, numer mojej komórki mają więc mogą łatwo sprawdzić i skonfrontować sytuację.

Takie jest podejście ludzi do pracy.
W moim zakładzie tez wielu kolegów olewa swoje obowiązki, tzn nie wypełnia ich w 100%.
Podobnie jest w innych miejscach pracy. Nie widziałem jeszcze firmy, gdzie wszyscy pracują na 100% (wypelniają wszystkie swoje obowiązki w pełni).
Podobnie jest w Policji, co się dziwić. Stąd są tzw interwencje, spisanie danych i pojechanie dalej... itd itd.
Sposobu na naprawę tych zwyczajów nie znam niestety...
j
jajacek
Policja to tylko jest w stanie zgarnąć emeryta pijącego piwko gdzieś nad Wisłą, a małolatów rozrabiających się boją. Prosty przykład, wczoraj tj.1.08. o godz. 23:47 poprosiłem policję o interwencję do hałasujących małolatów na oś. Kopernika. Patrol przyjechał o godz. 0:18. W dodatku jechali jeszcze od strony ul. Bydgoskiej, więc jak ich zobaczyli tak uciekli mało nóg nie połamali. Patrol zajechał, rozglądnął się, nawet nie wysiedli z samochodu tylko zanotowali że była interwencja i sobie pojechali. Patroli policyjnych czy straży miejskiej na osiedlu, po godz. 22:00 jeszcze nie widziałem, a małołactwo praktycznie codziennie robi sobie tam późnym wieczorem biby. Wiem że będą odpowiedzi na ten komentarz, liczę że wypowie się ktoś kompetentny { może nawet sam komendant}. A jeśli chodzi o dane, to nie ma problemu, numer mojej komórki mają więc mogą łatwo sprawdzić i skonfrontować sytuację.
z
z Mniszka
ul Moniuszki jest ciekawa!

Zapraszam na osiedle Mniszek w okolice obiektu byłego hotelu,gdzie i policja i straż miejska zrobiły rzekomo porządek.Przesiadywanie z alkoholem przed wejściem do klatki schodowej,głośne pijackie wrzaski,szczekanie psów,muzyka całonocna to ubarwienie życia mieszkańcom okolicznych bloków.Zamontowanie kamery nie udało się.Wyjacy po nocach pies zamknięty w jednym z mieszkań to conocna norma.Uwagi zwrócić nie można bo poziom agresji jest zbyt wielki.Nawet dla policji i strazy miejskiej.Jak zwykli mieszkańcy mają sobie radzić?Po interwencjach policji zostali skutecznie zastraszeni sami z problemem.
G
Gość
ul Moniuszki jest ciekawa!
a
aaaaaaaaaa
zapraszam na solną
A
Anna
Znam to miejsce i popieram tą Panią czynsz sie płaci a klatka śmierdzi a jedna atrakcja jaka była to piaskownica oczywiscie rozebrana płot rozebrany balkony sie wala no i pijaki jedna z najwiekszych ulic Grudziądza Legionów 92 .Gdzie jest administracja, gdzie ida piniadze .Zrobić ogrodzenie posadzic trawe ocieplic blok i meneli do pracy zagnac a jest co w Grudziądzu sprzatac .
M
Marek
meneli byli, są i będą - nic nie poradzimy
B
Bart G-dz
"Policjanci przeganiają żuli, ale oni wracają jak bumerang" A co to ma znaczyć ??? Mandaty, mandaty i jeszcze raz mandaty.
j
jedna y wielu
masz racje tez ludzie.. innych czyli jakich?? bo jesli takich, ktorzy chleja piwo calymi dniami, zaczepiaja wulgarnie kazda napotkana osobe, niszcza wszystko na drodze i zalatwiaja sie gdzie popadnie to tak.. masz racje.. takich bym pozamykala... a ty skoro ich tak lubisz to zapros do siebie na chate... i zrob u siebie meline..
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska