https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Miasto jest torem przeszkód dla wózkowiczów

MARYLA RZESZUT
Takim wózkiem inwalidzkim nie można pokonać wysokiego krawężnika
Takim wózkiem inwalidzkim nie można pokonać wysokiego krawężnika Fot. Maryla Rzeszut
- Konieczne jest usunięcie barier, głównie wysokich krawężników nie tylko na rynku, ale w całym mieście - uważają Czytelnicy, którzy zabrali głos w naszym, redakcyjnym dyżurze.

pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Wiele osób niepełnosprawnych ma problemy z poruszaniem się po centrum miasta podobnie jak pani Daniela, bohaterka artykułu opublikowanego w "Pomorskiej" 10 czerwca.

Inwalidka z Grudziądza Anna Pietraszewska mówi: - Jeśli, jak zapewnia miasto, już w wakacje nawierzchnia rynku głównego zostanie wyrównana i znikną krawężniki, to nas, osoby poruszające się na wózkach bardzo cieszy. Tylko że samo dotarcie do centrum miasta to wielki tor przeszkód dla wózków! Także na al. 23 Stycznia chodniki obramowane są wysokimi krawężnikami. Poza tym wyobraźcie sobie, co to za życie, gdy nie można się dostać do wybranej kawiarni, do kina albo chociaż do sklepu, w pobliżu domu! Muszę się wlec kawał drogi do dużego marketu, gdzie wjechać mogę, bo nie ma schodów.

Podjazd? To nie takie proste

O tym, że nie w każdym sklepie można wykonać podjazd dla wózków, przekonuje internauta MOON: "W przypadku prywatnych przedsiębiorców zmuszanie ich do tego jest przesadą. Sklepy w kamienicach często mają wejście po przekroczeniu wysokiego stopnia, bądź kilku schodków. W jaki sposób właściciel ma dostosować lokal do potrzeb niepełnosprawnych? Skuć całą podłogę do poziomu chodnika? Budowa podjazdu wymaga ingerencji w chodnik, który (...) nie jest własnością przedsiębiorcy".

Inna internautka zauważa, że w całym Grudziądzu jest wiele barier dla niepełnosprawnych, a zarazem dla wózków dziecięcych: - Już zupełnym kuriozum jest to, że często nawet sklepy z artykułami dla dzieci nie mają podjazdów, albo są one tak strome i wąskie, że i tak do niczego nie służą - jak w sklepie przy ul. Mickiewicza ."

Nie nadążamy za Europą

Emil Konarski, wózkowicz twierdzi, że handlowcy polscy nie nadążają za Europą: - W Niemczech czy Austrii niepełnosprawny na wózku wjedzie do większości sklepów i urzędów. Sprzedawcy nigdy nie odważyliby się tam powiedzieć, że inwalida może sobie jechać do dużego marketu, bo tam schodów nie ma. Straciliby w ten sposób wielu klientów. Poza tym tamtejsze ulice nie mają tylu barier, co nasze.

Za wypowiedzi moim rozmówcom bardzo dziękuję.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~misia~
zgadza się , że w krajach na zachodzie inaczej sie traktuje niepełnosprawnych a u nas dopiero ludzie zdrowi sie tego uczą
g
greta
słuszne uwagi ludzie zgłaszają , także mają rację , że na starówce trudno jest wykonac podjazd do sklepu czy baru , żeby nie szpecic chodników i nie naruszac przep[isów konserwatorskich
o
obserwator
Co tu mowic o ludziach jezdzacych na wozkach, jestem calkiem sprawny, a gdy zobaczylem rozkopana ul. Sniadeckich po obu stronach bez dojscia do budynkow, na wysokosci pawilonu, to dopiero mozna sobie wyrzec pare (... ) slow o wykonawcy.
G
Gość
ja na szczescie od niedawna poruzam sie z dzieckiem bez wozka, ale przytoczony przyklad poczty doprowadzal mnie do szewskiej pasji... zeby do instytucji panstowej nei mozna bylo wjechac wozkiem, to skandal... o mniejszych pocztach nie wspomne... masakra!!!
m
mama
Witam. Jetem na szczęście matką już dużych dzieci, ale pamiętam nie tak odległe czasy jak próbowałam wjechać do Poczty Głównej............czy muszę dalej komentować, chyba nie. Współczuję ludziom z całego serca, którzy na codzień muszą pokonywać, bezmyślność innych. Pozdrawiam.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska