https://pomorska.pl
reklama

Grudziądz: Rolnicy ponaglają: woda stoi już za dlugo!

(marz)
Workami z piaskiem zatamowano przepust w wale Osy.  Po przejściu wysokiej fali, trzeba było je wyjąć, aby woda spłynęła z pól
Workami z piaskiem zatamowano przepust w wale Osy. Po przejściu wysokiej fali, trzeba było je wyjąć, aby woda spłynęła z pól Fot. Archiwum/Łukasz Ernestowicz
- Dużej fali dawno nie ma a nasze gospodarstwa wciąż toną w wodzie. Po moim polu, gdzie miał rosnąć rzepak, pływają kaczki i łabędzie! - rozpaczliwie prosi o ratunek Bogumił Kołkowski z Nowej Wsi.

pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

E-wydanie Gazety Pomorskiej

E-wydanie Gazety Pomorskiej

Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej KLIKNIJ TUTAJ

Nie tylko on traci cierpliwość, czekając na pomoc z Urzędu Gminy. Gospodarze z Sosnówki i Brankówki mówią to samo.

- I jeszcze Marian Barański, odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe wypowiada się w prasie, że tak pomagają rolnikom! Nikogo tu od początku powodzi nie widzieliśmy! - denerwuje się Mariola Stawarska z Brankówki. - Kury drepczą na mikroskopijnych skrawkach suchego gruntu przed domem, a reszta gospodarstwa to gnijące moczary. 8 hektarów łąk jest pod wodą. Zamiast opadać, to w czwartek było jej wręcz więcej! Nie możemy nic zebrać, o skoszeniu nie ma mowy.

- A jak sami pojechaliśmy do Urzędu Gminy, to usłyszeliśmy wymijające odpowiedzi. Nic konkretnego. Urzędnicy mają nam pomagać, ratować, a nie dekować się za biurkami! - grzmi Bogumił Kołkowski. - Ja mam zalanych 10 ha gruntów, a wszystkich razem w naszym rejonie jest pod wodą prawie 100 ha. Woda zniszczyła mój rzepak, sąsiedzi nie posadzili tytoniu, bo pola stoją w wodzie.

Wójt spokojnie nie śpi

Gospodarze dziwią się, że załatana workami z piachem śluza na Osie nie została odblokowana, aby woda spłynęła na powrót do rzeki. Rozeźleni rolnicy alarmowali nawet późnym wieczorem wójta, w jego domu.

W piątek wójt Jan Tesmer z przedstawicielami Zarządu Urządzeń Wodnych i melioracji, pojechał na wały wzdłuż Osy.

- Właśnie zostały otwarte przepusty i już od czwartku woda zaczęła wyraźnie się obniżać - zapewniał w piątek Mirosław Barański, odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe. - Sprowadzamy pompę, która ma przyspieszyć usuwanie wody z pól w rejonie Mokrego, Parsk i Zakurzewa. Także kosiarkę, do wycięcia błyskawicznie rosnącej trawy na dnie rozlewisk. Tamę zrobiły sobie bobry i zapchały piachem i gliną przepust w wale. Już jest udrożniony.

Mirosław Barański tłumaczy, że były spotkania z sołtysami, którzy wiedzą, że mają przyjmować zgłoszenia o szkodach. Można je też zgłosić bezpośrednio w Urzędzie Gminy. Pierwsze odszkodowania po 6 tys. zł otrzymali ci, którym zalało domy. Komisja wojewody ma wkrótce szacować straty w uprawach i hodowli.

- Nie mamy siły już czekać - mówią Mariola Stawarska i Bogumił Kołkowski.

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska