Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Żeby oszczędzać, lokatorzy coraz częściej zakręcają zawory grzejników

MARYLA RZESZUT
Podzielniki ciepła, zamontowane na grzejnikach mieszkań spółdzielczych, to nie to samo, co liczniki
Podzielniki ciepła, zamontowane na grzejnikach mieszkań spółdzielczych, to nie to samo, co liczniki fot. Piotr Bilski
Jedni lokatorzy dostaną zwroty nawet do 1.000 zł, a inni muszą dopłacić od drobnych kwot do 800 zł. Rozliczanie kosztów sezonowego ogrzewania spółdzielczych mieszkań wzbudza kontrowersje.

- Jak to jest? W moim mieszkaniu prawie mnie nie ma, bo pracuję poza Grudziądzem. Przez cały okres grzewczy miałem zakręcone zawory - przedstawia swój problem Stanisław W. - Nie było mnie, gdy odczytywano podzielniki, a dostałem dopłatę z dokładnie wyszczególnionym zużyciem ciepła. T e podzielniki to fikcja.

Kombinują z podzielnikami

Kilku naszych Czytelników twierdzi wprost, że odczytami się manipuluje, a niektórzy lokatorzy potrafią zdjąć urządzenie rejestrujące pobór ciepła, schować je (np. do lodówki) i w ten sposób zaoszczędzić. A nawet zarobić, bo mieszkanie jest ogrzane, podzielnik stoi w miejscu i można liczyć na zwrot "nadpłaty", przy tak nikłym zużyciu ciepła.

Wielu się cieszy, że oszczędzali i otrzymali zwrot nadpłaty. Jednak 5.073 lokatorów (na prawie 15 tysięcy w Spółdzielni Mieszkaniowej) wcale nie jest zadowolonych, bo za miniony sezon grzewczy wyliczono im niedobór i dopłacają.

Wszyscy razem dołożą 853 tysięcy złotych, czyli więcej, niż rok wcześniej, w sezonie 2007/08. Wtedy około 4.000 lokatorów musiało pokryć niedobór sięgający 661 tys zł. A teraz dopłaca więcej osób i w sumie kwotę większą o 192 tys. zł. Pozostali wyszli mniej więcej na zero lub zwraca im się nadpłaty.

- Ciepło podrożało - tłumaczy prezes spółdzielni Eugeniusz Grynda - lokatorzy wiedzą, jak oszczędzać. Skarg na rozliczenia mamy, jak na prawie 15 tys. lokatorów, bardzo mało. Prawie połowę budynków mamy już docieplonych i mniej energii ulatuje z mieszkań. Z roku na rok nasi lokatorzy coraz bardziej oszczędzają. Co roku zamawiamy coraz mniej ciepła, ale i tak jesteśmy dla OPEC-u strategicznym odbiorcą.

Lokatorzy już wiedzą, że podzielniki, według których rozlicza się opłaty za ogrzewanie, to nie to samo, co liczniki. Ile zapłacą, zależy od ilości kresek, których przybywa, w miarę zużycia ciepła. Także od tego, ile ich węzeł cieplny dostarcza energii do budynku. Za "kreskę" płaci się w różnych blokach inne stawki. Na osiedlu Rządz stan podzielników odczytują pracownicy firmy Edar, na zlecenie Metrony.

Dlaczego lokatorzy podważają odczyty? Sugerują, że opłaca się dobrze żyć z tymi, co odczytują. Wczoraj w Edarze przy ul. Dworcowej pracownik odesłał nas do właściciela, który będzie... za dwa tygodnie.

Pytamy więc w spółdzielni. Czy to możliwe, żeby lokator otrzymał zwrot nadpłaty 1.000 zł?

- Sporadycznie, ale to się zdarza - przyznaje rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Magdalena Zygmunt - jeśli np. nie przebywa w mieszkaniu i zakręci wszystkie grzejniki. Z reguły zwrot pieniędzy po rozliczeniu sezonu dostają ci, którzy mieli wyższe przedpłaty, zawarte w czynszu.

Kilku wpadło

Kierownik spółdzielczej administracji na Rządzu Andrzej Burkiewicz zaznacza, że odbywają się niezapowiedziane kontrole tych mieszkań, w których podzielniki ciepła wskazały dziwnie mało, np. 10 czy 15 kresek: - W pojedynczych przypadkach przyłapaliśmy lokatorów na kombinowaniu z podzielnikami, co się skończyło naliczeniem im średniej szacunkowej razy dwa. Nie opłaciło im się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska