Kobieta jutro zostanie wypisana z Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie i wróci do domu. Będzie pod obserwacją grudziądzkich medyków.
- Wątroba Oli się regeneruje, więc przeszczep nie będzie konieczny- mówi Szymon, mąż grudziądzanki.
Przypomnijmy, że zatrucie muchomorem sromotnikowym wykryto u kobiety w ubiegłą środę. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy grudziądzkiej lecznicy trafiła ona w stanie ciężkim.
Lekarze podjęli decyzję o przetransportowaniu jej helikopterem do Warszawy.