Grudziądzcy policjanci potwierdzili bowiem, że Bogdan Malinowski i Stanisław Szyszka, protestujący na początku marca kupcy, rzeczywiście są wzywani na komendę.
- Chcemy sprawdzić, czy handlowcy nie popełnili wykroczenia, które polegało na organizowaniu lub kierowaniu zgromadzeniem bez zawiadomienia odpowiednich władz - mówi Elżbieta Piątkowska, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego komendy miejskiej policji.
Dla "dobra" śledztwa
O tym, czy postępowanie wobec Bogdana Malinowskiego i Stanisława Szyszki zostało wszczęte z urzędu, czy też "donosu" mundurowi nie chcą mówić.
- Panowie są przesłuchiwani w charakterze świadków. Nie potrafię dokładnie powiedzieć, kiedy postępowanie się zakończy i czy jego efektem będzie skierowanie wniosku do sądu grodzkiego. Być może czynności zakończymy jeszcze w kwietniu- dodaje Elżbieta Piątkowska.
Grzywna czy więzienie?
Handlowcom, którzy protestowali wraz z kolegami przeciw drastycznej podwyżce opłaty targowej i stawek dzierżawy grozi kara grzywny, aresztu, a w najgorszym wypadku pozbawienia wolności. Obaj przesłuchiwani kupcy są zniesmaczeni - jak mówią - nadgorliwością mundurowych.
- Walczyliśmy w słusznej sprawie, teraz za to płacimy. Mamy oparcie w kolegach, którzy zadeklarowali, że złożą się na ewentualną grzywnę. Wierzę, że okaże się to zbędne - mówi Bogdan Malinowski.