Burmistrz z małżonką gościli podczas niedzielnej imprezy w świetlicy wiejskiej w Topolin-ku. Okazją było 50-lecie elektryfikacji wsi.
- Gruczno i Topolno miały prąd przed nami. Ależ im go zazdrościliśmy! - wspominał Andrzej Fudziński, syn nauczyciela z Topolinka, który dotąd mieszka w budynku po szkole.
W jego części mieści się świetlica wiejska. W niedzielę można było w niej zobaczyć przedmioty związane z elektryfikacją Topolinka, m.in. pierwszy telewizor „Szafir”, który pojawił się we wsi 1968 r. i przetrwał dzięki zapobiegliwości Romualda Karpińskiego.
Gośćmi honorowymi byli starsi mieszkańcy, m.in. Franciszek Ważny i Stanisław Mali-nowski, którzy pamiętają dzień, gdy włączyli światło. - Wtedy w Topolinku odbywało się wesele. Instalacja elektryczna była już gotowa, ale prąd miał zostać włączony dopiero za tydzień - wspominali seniorzy. - Nikt nie liczył, że stanie się to wcześniej, a tu niespodzianka! Wesele odbyło się przy świetle i to ono, a nie państwo młodzi, było największą atrakcją.
Jubileusz elektryfikacji wsi zorganizowali sołectwo Topoli-nek, OKSiR Świecie i Projekt Topolinek. - Mieszkańcy naszej wsi społecznie zaangażowali się w pomoc przy elektryfikacji: gościli ekipę, kopali doły, wozili furmankami słupy z dworca kolejowego w Parlinie - wylicza Hanna Wojciekiewicz, sołtys Topolinka. - Imprezą dziękujemy im za tę współpracę, zresztą bardzo udaną, bo jej owocem było nawet małżeństwo montera z dziewczyną z Topolinka!
Seniorzy wspominali te czasy zajadając pyszne ciasta upieczone przez gospodynie z Topolinka i słuchając muzyki na żywo w wykonaniu kapeli Pobite Gary: Danuta i Tadeusz Tomzowie z Topolinka; Janusz Zieliński, nowy mieszkaniec wsi oraz Waldemar Matecki.
- Z tego wydarzenia powstanie film, a także wydawnictwo upamiętniające 50-lecie elektryfikacji wsi - dodaje sołtys.