Anwil Włocławek - AZS Koszalin 77:76
Anwil Włocławek - AZS Koszalin 77:76 (17:17, 19:25, 30:18, 11:16)
Anwil Włocławek - AZS Koszalin 77:76 (17:17, 19:25, 30:18, 11:16)
ANWIL: Jovanovic 16 (2), Dunn 15, Pluta 11 (1), Szubarga 8 (1), Tuljkovic 3 (1) oraz Wołoszyn 9 (2), Joyce 8 (2), Sullivan 5, Chanas 2. AZS: Swanson 19, Reese 10, Kuebler 5, Metelski 3, Surmacz 2 oraz Tica 16, Kovac 12 (1), Arabas 6, Milicic 3.
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO NA ŻYWO
Dziewiąty mecz przed własną publicznością w tym sezonie okazał się najtrudniejszy. Dotychczas najwięcej kłopotów sprawiła wygrana z PGE Turowem Zgorzelec (76:73), ale dzisiejsze wycięstwo z AZS zostało wywalczone w jeszcze bardziej dramatycznych okolicznościach.
Parafrazując pewne powiedzenie można stwierdzić, że "Anwil zm ienny jest". W 22 minucie przegrywał 39:47, by kolejne 6 minut wygrać 21:5 i objąć prowadzenie 60:52. Kluczowym graczem w trzeciej kwarcie był Nikola Jovanović, który zdobył 10 pkt. (w sumie 5/8 z gry, 8 zbiórek, 6 asyst, 2 bloki). Na początku ostatniej kwarty za pięć przewinień spadł James Joyce (3/12 z gry, 2 asysty), który od dłuższego czasu zastępował Krzysztofa Szubargę. W grze Anwilu coś się zacięło, a kolejne straty wykorzystywali rywale. Mieli pod koszam uiłatwione zadanie, bo z czterema faulami siedział na ławce Alex Dunn, który zanotował double-double (15 pkt. 14 zbiórek), co w obu kategoriach jest jego rekordem sezonu. Ale jego brak wykorzystywali zwłaszcza Vladimir Tica (6/7 za 2, 5 zbiórek) i George Reese (5/8 za 2, 9 zbiórek).
Po akcji bardzo skutecznego Dante Swansona (8/16 z gry) AZS objął prowadzenie 69:67 i 71:68. Anwilowi nic się nie udawało: pierwsze punkty z gry zdobył dopiero po... 6,5t minutach, przegrywając ten okres 2:11. Mimo, że w poprzedniej kwarcie potrafił rzucić rywalom aż 30 pkt. przez 10 minut na bardzo dobrej skuteczności.
Kosz AZS odczarował Szubarga rzutem za 3 pkt., który doprowadził do remisu 71:71. Na kolejny celny rzut Reese odpowiedział Dunn, a po wybronionej akcji ręka nie zadrżała Plucie (4/8 z gry). Włocławianie wyszli na prowadzenie 75:73, ale na 70 sekund przed końcem piąty faul popełnił Dunn.
Doświadczony Igor Milicić pewnie wykorzystał dwa wolne (75:75) i na 40 sekund przed końcem na linii wolnych stanął Szubarga. I dwukrotnie się pomylił! Debiutujący w AZS Mirko Kovac został zablokowany przez Jovanovicia, ale ponownie dopadł do piłki, ale został sfaulowany przez dobrze grającego Bartłomieja Wołoszyna (3/5 z gry, 3 zbiórki). Trafił jednego wolnego, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 76:75. Na 10 sekund przed końcem Szubarga odważnie, w swoim stylu zdobył punkty (77:76) i trzeba było jeszcze tylko obronić ostatnią akcję.
Koszalinianie mieli dwie okazje na rozstrzygnięcie losów meczu. Rzuty Swansona i Kovaca nie doszły jednak do celu i to włocławianie mogli cieszyć się z ciężko wywalczonego zwycięstwa.
Jak ju informowaliśmy, przed kolejnym meczem ligowym z Polonią Azbud Warszawa na wyjeździe, zespół powinien wzmocnić nowy silny skrzydłowy.
Gwiazda Anwilu
(fot. fot. archiwum)
Krzysztof Szubarga
rozgrywający
Na pewno nie był to najlepszy mecz w jego wykonaniu, ale wejście z ławki rezerwowych, trójka i zwycięskie punkty są na wagę miana bohatera meczu. Po raz kolejny pokazał wielki charakter i zimną krew. Statystyki: 15 min. gry, za 1 - 1/4, za 2 - 2/4, za 3 - 1/2, asysta, przechwyt, 2 straty, 2 faule.