https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek mocny w pierwszej i beznadziejny w drugiej połowie. To koniec marzeń o play off FIBA Europe Cup?

Joachim Przybył
Anwil Włocławek - Spirou Basket, 11 grudnia 2024 roku
Anwil Włocławek - Spirou Basket, 11 grudnia 2024 roku Katarzyna Renata Brzostowska
Fatalna druga połowa i fenomenalna skuteczność rywali z Belgii w rzutach z dystansu zadecydowały o drugiej porażce Anwilu Włocławek w grupie N FIBA Europe Cup. Awans do ćwierćfinału już pod bardzo dużym znakiem zapytania.

Anwil Włocławek - Spirou Charleroi 82:91 (24:22, 25:17, 13:27, 20:25)

Anwil: Funderburk 13 (1), Michalak 12 (2), Taylor 9 (1), Petrasek 7 (1), Nelson 3 (1) oraz Ongenda 10, 11 zb., Gruszecki 7 (1), Turner 6, Jackson 6, Łączyński 5 (1), Łazarski 2, Sulima 2.

Spirou: Knudsen 16 (3), Hollanders 15 (3), Brandwijk 11 (1), Smout 3 (1), Pintelon 2 oraz Williams 18 (4), Minczew 12, Polet 9 (3), Bilolo 2, Bolavie 2, Adzeh 1

Mecz zaczął dość nietypowo. Nie minęły dwie minuty, a trener Selcuk Ernak już poprosił o przerwę i ostro zbeształ przy ławce swoich podopiecznych. Anwil Włocławek miał na koncie kilka nieudanych akcji, a goście z Belgii prowadzili 4:0. Gospodarze wciąż popełniali sporo błędów w obronie, a rywale mieli sporo czystych pozycji. Po trafieniach za 3 Willema Brandwijka i Gustava Knudsena było już 12:4. Duńczyk w pierwszych minutach 1. kwarty zdobył aż 8 punktów i z łatwością wykorzystywał brak komunikacji w szeregach włocławian.

Tym razem groźne spojrzenia Elcuka jednak wystarczyły. Od połowy kwarty przede wszystkim tężała defensywa Anwilu Włocławek, aktywniejsi koszykarze zmuszali rywali do trudniejszych i mniej skutecznych rzutów. Z dystansu trafił Luke Petrasek, a po wolnych DJ Funderburka w 7. minucie włocławianie wreszcie pierwszy raz prowadzili (15:14).

Belgowie fatalnie spisali się w pierwszym grupy N przed tygodniem (62:92 u siebie z Fribourgiem), ale w Hali Mistrzów za nic nie chcieli się łatwo poddać. Na początku 2. kwarty gospodarze zaimponowali walecznością pod ofensywną tablicę, zapewnili sobie kilka ponowień akcji i przewaga powoli zaczęła rosnąć (28:22 w 12. minucie).

Goście mieli coraz większe kłopoty w ataku, coraz gorzej wracali do defensywy i po kontrze duetu Łączyński - Gruszecki było już +10. Zbiórki ofensywne były niezwykle ważny. Gdy rywale zmniejszyli straty do 42:36, to z dystansu trafił Michał Michalak i to po kolejnej zbiórce w ataku kolegów. W sumie Anwil Włocławek do przerwy zaliczył 27 zbiórek, z czego aż 15 w ataku! Do tego udało się też wymusić 11 strat Spirou, więc mimo przeciętnej skuteczności z gry (40 proc.) włocławianie do przerwy mieli 10 pkt przewagi.

Po przerwie przewaga błyskawicznie stopniała do 1 punktu po fatalnej serii 3:12. Rywale byli coraz skuteczniejsi z dystansu i w połowie kwarty to znowu oni prowadzili 54:56. Było już -5, ale Anwil Włocławek wreszcie odzyskał nieco animuszu w ataku, ale przed ostatnią kwartą przegrywał jednak 4 punktami. Skuteczność z gry stopniała do 36 procent, brakowało punktów Michała Michalaka i Petraska, a goście trafiali niemal wszystko. Po "trójkach" Knudsena i Hollandersa było już 64:76 w 33. minucie, a oni wciąż nie zamierzali przestawać i mecz zakończyli z 15 trafieniami w 30 próbach.

Kolejny mecz w FIBA Europe Cup Anwil Włocławek rozegra już w przyszłym roku, 8 stycznia podejmie szwajcarski Fribourg Olympic.

Anwil Włocławek - Spirou Basket, 11 grudnia 2024 roku

Zdjęcia z meczu Anwil Włocławek - Spirou Basket 82:91 w FIBA...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska