MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Handel całkowicie zniknie z chełmińskiego rynku!

mona
- Wolimy zostać na rynku, przecież będzie remontowany etapami - mówi Sławomir Żurawski
- Wolimy zostać na rynku, przecież będzie remontowany etapami - mówi Sławomir Żurawski mona/mok
- Żaden z handlujących na płycie rynku nie wróci tu po remoncie - zapowiada burmistrz. - Na tych przenosinach na pewno stracimy - mówią ci, których to dotyczy.

Przypomnijmy, początkowo po rewitalizacji starówki mieli wrócić tu do nowych kramów handlujący pamiątkami, warzywami i owocami. Teraz okazuje się, że nie znajdzie się tu miejsce dla nikogo. Już wtedy kupcy wskazywali, że należą im się godziwe warunki, tym bardziej że z tytułu ich działalności do kasy miasta wpływa co roku prawie 300 tys. złotych.

Trzeba ogrodzić i oświetlić

- Burmistrz nie skorzystał z programu "Mój Rynek", w którym można było pozyskać środki unijne i zbudować targowisko z prawdziwego zdarzenia - pytali. - Teren przy "Biedronce" nie jest ogrodzony, oświetlony. W tej sytuacji kontenerów na śmieci będziemy następnego dnia szukać na złomie, a teren będzie wyglądał jak WC dla wyprowadzanych tam psów. Teren powinien być monitorowany, bo nawet w centrum stragany niszczono, palono, cięto, co dopiero tam. Musimy mieć dostęp do WC z ciepłą wodą. I wynajmowaliśmy piwnice w kamienicach na starówce, bo niektórzy nie mają czym wozić towaru.

Chełmno - wiadomości

Burmistrz zapowiada, że wszyscy zostaną na placu przy "Biedronce". - Jeszcze przez około trzy miesiące, zanim zakończy się remont z jednej strony ratusza, mogą pozostać tam, gdzie są - mówi Mariusz Kędzierski. - Dla nas to jest czas na utwardzenie tamtego terenu. Rozmawiałem ze sprzedającymi, wiedzą o tych planach.

Część nieprzychylnie patrzy na zaproponowane zmiany. - Rynek nie wymaga remontu, lepiej gdyby te pieniądze wydano na coś pożytecznego jak naprawa dróg, tworzenie miejsc pracy - mówi Sławomir Żura-wski. - Tworzymy społeczność i jeśli chcą na przenieść możemy tam zostać, ale wymagamy odpowiednich warunków. Teraz jest tam miękkie podłoże, brak dostępu do toalety miejskiej. Lepiej, by przeniesiono nas na drugą stronę rynku, bo od razu całego nie odremontują.

Kupcy martwią się też, że trudniej im będzie zarobić w okolicy dworca. - Tu jest centrum, więc dostęp do klientów z wszystkich przedziałów wiekowych, także turystów - dodaje Żurawski. - Sklepy na rynku - mniejsze i większe również zyskują na tym, że tu jesteśmy. Gdy nas przeniosą, one też mogą dużo stracić.
Według burmistrza żaden dobry gospodarz nie zrezygnowałby z 65 procent dotacji na rewitalizację starówki.

Sami targowiska nie zafundują

- Głosy, po co remontujemy rynek i Grudziądzką odzywają się , ale to darmowe pieniądze, jak tu nie brać?! - mówi Mariusz Kędzierski. - Handlujący na rynku zgodzili się zostać przy "Biedronce", a ja stworzyć im dobre warunki. Nie ogrodzę terenu, na rynku też nie było płotu. W projekt "Mój rynek" nie wchodzimy, bo nie stać nas na wkład własny. Wójtowie nie chcą dołożyć. Miasto nie zbuduje straganów za miliony, by mieszkańcy gmin za darmo handlowali.

Na płycie rynku pojawią się stylowe stragany, ale wykorzystywane będą pod handel tylko podczas miejskich imprez, np. Jarmarku Jaszczurczego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska