https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Handlowa mizeria sezonu ogórkowego

Bogumił Drogorób
Weźcie panie, chociaż na mizerię...
Weźcie panie, chociaż na mizerię... Bogumił Drogorób
Wysyp ogórków jest spory. Przyznają to handlowcy na targowisku. Cena przystępna, nieco ponad złotówkę za kilogram...

...A chętnych brakuje. Co się dzieje?

Brodnickie targowisko - na jednym ze straganów trzy skrzynki ogórków wystawione od rana.

Nie ubywa.

- Może trzy kilogramy poszły? - zastanawia się sprzedawczyni.

Stragan drugi. Kolejka spora, ale po inne warzywa, owoce. Ogórki zielenieją ze złości.

Targowisko w Nowym Mieście Lubawskim. - Skrzynka poszła w całości, ale przez tydzień - mówi straganiarz.

O co chodzi? Nie lubimy kiszonych, marynowanych, w occie?

Oczywiście, lubimy,

ale mamy ogórki własne, na działce. A jak nie my, to sąsiedzi. Jest wysyp, więc nawet działkowicze chcą się pozbyć. Nawet zapraszają na działkę sąsiadów, krewnych, znajomych: pozbierajcie sobie sami.

Popyt na ogórki ma charakter - domyślamy się - lokalny. Na pewno inaczej sytuacja wygląda w Toruniu, czy Grudziądzu. W Brodnicy, Nowym Mieście Lubawskim na plonach działkowych wielu mieszkańców buduje plany kulinarne, konsumpcyjne.

- Dlatego jest jak jest - mówi tonem nieco zrezygnowanym handlarka z Brodnicy. - mi wyrzucić, bo się zakiszą na słońcu.

* * *

OGÓREK

pochodzi z Indii, od dzikich jednorocznych roślin o owocach wielkości śliwki, po raz pierwszy udomowiono w rejonach śródziemnomorskich w pierwszym tysiącleciu p.n.e., mniej więcej w czasach starożytnej Grecji.

W Anglii uprawiano ogórki już w czasach Henryka VII, a Kolumb zabrał je ze sobą na swoją wyprawę. Na nasze ziemie ogórek trafił w VIII w. z Bizancjum, potem trafił do Niemiec i do Zachodniej Europy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska