Znaleźć wolne miejsce parkingowe w centrum Mogilna jest niezwykle trudno. Nic dziwnego, że kierowców denerwują wystawione w mieście samochody z karteczką "sprzedam".
W centrum wystawiają towar do sprzedania
Sprzedający używane samochody upodobali się sobie parkingi, przy marketach oraz miejsca na placu wolności czy ulicy Hallera.
A straż miejska przyznaje, że jest bezradna i nie może karać handlarzy. - Handlujący pozostawiają pojazdy na publicznych parkingach, po czym ogłaszają oferty ich sprzedaży w internecie i wywieszają cenę i numer kontaktowy w samochodzie. Oficjalnie komis nie istnieje, dzięki czemu sprzedawca nie ponosi opłat gruntowych lub za prowadzenie działalności gospodarczej - mówi Mirosław Kuss, komendant straży miejskiej.
Parking dla każdego
Szef municypalnych przyznaje, że przepisy nie pozwalają na usuwanie samochodów z ofertą sprzedaży. - Parkingi publiczne są przeznaczone dla wszystkich pojazdów. Napis "sprzedam" umieszczony na pojeździe nie przesądza jeszcze o handlu. Straż miejska ma możliwość usunięcia auta z drogi, aby do tego doszło stan pojazdu musi wskazywać, że nie jest używany. Z tego też powodu mieszkańcy naszego miasta są bezradni. Trudno przypuszczać, aby pojazd wystawiony na sprzedaż wyglądał na porzucony. Handlarze samochodami znając luki w prawie wykorzystują je w sposób bezwzględny.
Strażnikom miejskim pozostaje zatem apelowanie do osób zajmujących się handlem, aby nie zajmowały miejsc parkingowych, gdyż jak mówi Mirosław Kuss: - Jest to niemoralne i odbywa się kosztem innych kierowców oraz kosztem mieszkańców naszej gminy.
Czytaj e-wydanie »