
Bilety powstania styczniowego
Papiery emitowane przez podziemny Rząd Narodowy w trakcie powstania styczniowego nie były w ścisłym sensie banknotami. Wprawdzie powstańcze władze rozważały wprowadzenie własnych banknotów – wzorem poprzedników z czasów insurekcji kościuszkowskiej – jednak projekt ten nie wyszedł poza fazę przygotowań. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że powstańcy uznali, że drukowanie złotych bez pokrycia mogłoby co najmniej utrudnić wprowadzenie polskiej waluty po zwycięstwie powstania. Właśnie dlatego, by jednak zachować zdolność finansowania powstańczych potrzeb, wybrano formę obligacji. Takimi papierami płacono za broń, prowiant czy konie polskim obywatelom – co na ogół spotykało się ze zrozumieniem. Zamiast parytetu złota obowiązywała logika pożyczki na cele narodowe, którą polskie państwo zwróci, gdy odzyska wolność.

MUSZLA SPONDYLUS
Piękne muszle żyjących w Morzu Śródziemnym zawiaśników (spondylus) służyły w neolicie do wyrobu biżuterii. Wykonane z nich paciorki archeolodzy odnajdują na terenie całej Europy Środkowej, niekiedy wśród znalezisk trafiają się też całe woreczki nieobrobionych muszli. Jest niemal pewne, że przed tysiącami lat to właśnie spondylusy służyły za rodzaj „grubego” pieniądza towarowego, będąc stosunkowo niewielkie i łatwe do transportu, miały zarazem znaczną wartość.

Unia Łacińska
To pierwszy nowoczesny eksperyment walutowy obejmujący jednocześnie kilka krajów Europy. W 1865 r. z inicjatywy Napoleona III Francja, Włochy, Szwajcaria i Belgia przyjęły wspólny – wzorowany na franku francuskim – wzorzec swej podstawowej jednostki walutowej opartej o system bimetaliczny. 1 frank lub lir miał być bity z ok. 4,49 g srebra. Z kolei srebro miało być wymieniane na złoto według sztywnej relacji 1:15,5. System utrzymywał się przez 10 lat, sprawiając, że waluty krajów uczestników unii stały się równoważne. Upadł na skutek braku dyscypliny ze strony Państwa Kościelnego, które – bijąc liry ze srebra słabej próby – zmusiło Francję do ich masowego skupu.

Lidyjskie szekle
Najstarsze zachowane monety świata pochodzą z VII w. przed naszą erą. Bite były z elektronu – wartościowego stopu srebra i złota. Choć kształt miały mocno nieregularny, całkiem precyzyjnie kontrolowano ich masę –ważyły niemal dokładnie jedną trzecią statera (lidyjski stater to 14,1 g). Moneta miała znaczną wartość – można było za nią nabyć 10 kóz.