Sprawa "Złotego pociągu" rzeczywiście jest taka elektryzująca?
Nie dziwię się ludziom, że się ekscytują. W końcu chodzi o złoto i całą otoczkę historyczną związaną z tym pociągiem. Mnie bardziej od tego, czy i ile znajduje się tam skarbów, interesuje to, jak ta sytuacja zostanie rozwiązana od strony prawnej. Dlaczego? Bo to może mieć wpływ na to, jak w przyszłości będą rozstrzygane podobne sprawy.
Wiele takich "spraw" może się okazać zwykłymi plotkami, które z biegiem czasu stały się legendami.
Legendy również są potrzebne. To właśnie one dodają historii kolorytu. Bez nich zajmowanie się przeszłością byłoby o wiele mniej interesujące. Niech więc ludzie szukają legend, chwytają za mapy i wykrywacze metalu, i szukają potwierdzenia tych opowieści.
Przeczytaj również: "Złotego pociągu" w Grudziądzu nie ma, ale skarby bez wątpienia tkwią w ziemi. Gdzie?
Ktoś kiedyś na naszej Cytadeli odkopie skarb generała Fricke, dowódcy wojsk niemieckich w Grudziądzu?
To, że cokolwiek cennego tam ukrył, to raczej historia wyssana z palca. W Grudziądzu nie przebywał bowiem aż tak długo, aby mógł zdążyć zgromadzić taki majątek. Poza tym, taka grabież zupełnie nie pasuje do jego dość purytańskiego wychowania.
Historia z zakopaną w tym miejscy zastawą jest bardziej prawdopodobna?
Tak. Na żadnej aukcji internetowej nie znajdziesz nawet jednego elementu zastawy 18. Pułku Ułanów Pomorskich. Choćby to świadczy o tym, że mogła zostać gdzieś schowana. Gdyby została wywieziona, to w końcu ktoś by trafił na jej ślad.
Cytadela może kryć znacznie więcej takich "rarytasów"?
Oczywiście. Zanim jednak mogłyby ruszyć ewentualne poszukiwania, obiekt trzeba kompleksowo zinwentaryzować.
Co jest jeszcze w miarę potwierdzone?
W koszarach Centrum Wyszkolenia Żandarmerii (obecnie są to budynki przy ul. Karabinierów- red.), niedaleko Trynki miała zostać zakopana skrzynia z dokumentami CWŻ. Szukałem, ale nie znalazłem.
Grudziądz jest łakomym kąskiem dla ludzi pacjonujących się szukaniem historycznych pamiątek?
Jeśli chodzi o militaria, to nasze miasto jest Mekką dla poszukiwaczy. Dlatego często do nas przyjeżdżają. Mają dobre rozeznanie w terenie, niektórzy z nich dysponują świetnym sprzętem. Fajnie jeśli ludzie kopią w ziemi z pasją i pragnieniem zdobycia nowych informacji. Niestety, zdarzają się i tacy, którzy liczą tylko na to, że znajdą coś cennego i na tym zarobią. Taka postawa mi się nie podoba
Lokalny portal przedsiębiorców