Rozjeżdżają się po całym świecie. Produkcja rośnie, więc potrzeba kolejnych rąk do pracy. Do działu zajmującego się eksportem muszę zatrudnić jeszcze jedną osobę, bo poza Polskę sprzedajemy coraz więcej towaru - mówi Agnieszka Garbacz-Rezmer, _dyr. handlowa w Zakładzie Produkcji Obuwia LEMIGO w Grudziądzu. _Ich hitem eksportowym są kalosze. Chodzą w nich m.in. Norwegowie, Szwedzi, Finowie, Niemcy, Austriacy, Rosjanie.
Jeśli eksport nadal będzie się tak rozwijał, to na produkcji też potrzeba będzie więcej rąk do pracy. - Otwierają się nowe rynki zbytu - dodaje Garbacz-Rezmer. - Na przykład w Ameryce.
Eksport rośnie
We wrześniu 2013 roku, polski eksport był wyższy o ponad 8 procent w porównaniu do września 2012 - wynika z danych opublikowanych przez Narodowy Bank Polski.
- Ten wzrost jest zauważalny - uważa dyrektorka. Siedem lat temu grudziądzki zakład eksportował 700 par kaloszy (rocznie), teraz to ok. 20 tys. par.
Z kolei włocławska firma Guala Closures DGS Poland SA (dawna nazwa DGS SA), która produkuje głównie zakrywki do opakowań szklanych, w tym roku zwiększyła eksport o ponad 20 procent. - Od tego roku sprzedajemy je także do Argentyny, Meksyku, Nowej Zelandii i na Dominikanę - mówi Krzysztof Grządziel, prezes firmy i jej założyciel.
Jednym z największych eksporterów są także Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Produkty medyczne, artykuły higieniczne i kosmetyczne z tej firmy znajdują się w 65 krajach, na rynkach zamieszkanych przez 1/3 ludność świata!
W przypadku bydgoskiej Grupy Makrum aż ok. 60 proc. produkcji przemysłowej trafia na eksport (kraje skandynawskie, Anglia i Niemcy). Sprzedaje ona np. elementy wyposażenia okrętowego oraz platform wiertniczych - wciągarki, dźwigi, układy sterujące i inne ciężkie konstrukcje stalowe.
Żywność jak lokomotywa
Jednak zdaniem Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki, to "sektor rolno-spożywczy jest pierwszą proeksportową branżą polskiej gospodarki".
- To prawda - uważa Mariusz Trojakowski,prezes spółdzielni mleczarskiej ROTR w Rypinie. - W naszej branży eksport jest podstawą sukcesu. Sprzedaż rośnie w takim tempie, że aż się boję, co będzie dalej.
Ich hitem eksportowym jest mleko w proszku oraz masło i śmietana. Ten ostatni artykuł wyjeżdża z firmy w cysternach. - Handlujemy z wieloma państwami Unii Europejskiej, Ukrainą, Rosją, krajami arabskimi - dodaje Trojakowski.
Sukces w eksporcie zawdzięczają także temu, że potrafią dostosować się do potrzeb rynku. - Kiedyś kalosze produkowało się z gumy, dziś powstają z tworzywa PCV i EVA - mówi Agnieszka Garbacz-Rezmer. - Dzięki temu są znacznie lżejsze i trwalsze.
- Eksport rośnie, ale problemem jest brak dobrze wyszkolonych osób - twierdzi Krzysztof Grządziel. - Jakość szkolenia zawodowego jest w Polsce tragiczna! Kandydatów do pracy musimy uczyć wszystkiego od początku.
