Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

W poniedziałek, (17.01.22) 21-letni mieszkaniec Torunia zaatakował długim, ostrym narzędziem, najprawdopodobniej maczetą, co najmniej trzy osoby. Dzisiaj rano, krótko przed godziną 5:00, dyżurny toruńskiej policji otrzymał od zaniepokojonego członka rodziny, o tym, że młody mężczyzna, który zachowywał się irracjonalnie i był pobudzony, wyszedł z domu w nieznanym kierunku. Było podejrzenie zażycia przez niego środków odurzających. Horror na ulicach Torunia rozpoczął się wczesnym rankiem.
Z maczetą zaatakował przechodniów w Toruniu
- Po godzinie 5.15 otrzymaliśmy pierwsze zgłoszenie, że przy Szosie Chełmińskiej kobieta została zaatakowana długim ostrym narzędziem. Trafiła z urazem twarzy do szpitala, za chwilę wpłynęło następne zgłoszenie od kobiety, która doznała urazu dłoni – wyjaśnia podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Niedługo potem służby otrzymały kolejne zgłoszenie, tym razem od mężczyzny, również zaatakowanego przez tego samego napastnika. Doznał on urazu twarzy. Wszystkie osoby trafiły do szpitala.
Warto przeczytać
Jak podaje podinsp. Wioletta Dąbrowska, zaatakowane osoby były przypadkowe. To m.in. 55-letnia kobieta, 46-letnia kobieta oraz 25-letni mężczyzna, obcokrajowiec. Żadna z nich nie znała 21-latka.
Atak maczetą w Toruniu. Kim był napastnik?
- Chwilę po otrzymanych zgłoszeniach około godziny 6 policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę przy rondzie na placu Pokoju Toruńskiego – dodaje podinsp. Wioletta Dąbrowska. Potwierdza, że napastnik przemieszczał się, ponieważ do pierwszego ataku doszło na Szosie Chełmińskiej. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, 21-latek widziany był także w okolicach placu św. Katarzyny.
Podinsp. Wioletta Dąbrowska potwierdza, że policjanci podczas zatrzymania musieli użyć „środków przymusu bezpośredniego”, czyli paralizatora. - Mężczyzna był agresywny – wyjaśnia.
Polecamy nasze grupy na Facebooku:
Mężczyzna z maczetą zranił więcej osób!
Już wiadomo, że osób zranionych przez mężczyznę z maczetą jest więcej niż początkowo informowały media. Mamy najnowsze wieści ze szpitala.
- Potwierdzam, że do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego trafiły cztery osoby po ataku nożownika – mówi rzecznik lecznicy dr n. med. Janusz Mielcarek. Na szczęście urazy nie zagrażały utracie życia ani zdrowia.

Jedna z osób trafiła do szpitala z ranami twarzoczaszki, druga - z poważnym urazem palca dłoni i w tej chwili oczekuje na operację na oddziale ortopedycznym szpitala na Bielanach.
- Dwie pozostały osoby odniosły niewielkie rany głowy, niewymagające hospitalizacji i w tej chwili opuszczają szpital – powiedział nam przed południem dr n. med. Janusz Mielcarek.
Polecamy
Atak maczetą w Toruniu. Jakie zarzuty?
Napastnikowi nie postawiono jeszcze zarzutów.
- Najpierw musimy zebrać materiał dowodowy, przesłuchać zaatakowane osoby, a na to muszą zezwolić lekarze. Mogą się do nas także zgłosić kolejne osoby – zaznacza podinsp. Wioletta Dąbrowska. - Apelujemy do świadków, do osób, które mogły być zaatakowane, a nie zgłosiły się ani do szpitala, ani na policję. Apelujemy, żeby zgłosiły się na Komendę Miejską Policji w Toruniu, jeśli były świadkami tego zdarzenia, lub same zdążyły uciec – mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska.
Na ten moment mężczyzna może usłyszeć zarzut uszczerbku na zdrowiu, czyli uszkodzenia ciała zaatakowanych osób.
Jak podaje portal RMF24.pl, zatrzymany to Luca L. Z naszych informacji wynika, że to Polak, mieszkaniec Torunia, którego jeden z rodziców może pochodzić z innego kraju. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mężczyzna był prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających.
Prezydent Zaleski o ataku maczetą w Toruniu
W sprawie porannego ataku 21-letniego mężczyzny w Toruniu głos zabrał Michał Zaleski, prezydent Torunia:
"Jest to sytuacja nie do przyjęcia. (...) Każdego dnia staramy się, aby Toruń był miastem bezpiecznym. Patrole policji i Straży Miejskiej codziennie monitorują ulice miasta. Jednak nie zawsze są to wystarczające działania, w szczególności gdy agresorzy zażywają narkotyki czy inne środki odurzające, a ich zachowania bywają nieprzewidziane. Mamy nadzieję, że taka sytuacja już nigdy nie będzie miała miejsca."