Do klasy RC4, w której startuje Ptaszek, tym razem zgłoszono aż osiemnaście załóg. - Bardzo zależało nam na tym, aby udowodnić w takim gronie, że nasze wyniki osiągnięte w Wielkiej Brytanii i Szwecji nie były dziełem jakiegoś przypadku - mówi Hubert Ptaszek.
Z każdym dniem Ptaszek i Kozdroń jechali coraz szybciej. W trzecim dniu imprezy zajęli 3. miejsce na jednym z OS-ów. W niedzielę zwyciężyli w swojej klasie na odcinku, który był uznawany za najtrudniejszy w całym rajdzie.
- To właśnie z tego wygranego OS-u najbardziej się cieszymy - podkreśla torunianin. - Bardzo chcieliśmy pokazać, że przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie wygrać nawet z najszybszymi konkurentami. Ta wygrana jest dla nas tym cenniejsza, że udało ją się osiągnąć na bardzo wymagającym odcinku. Tam warunki były naprawdę ekstremalne.
Ptaszek i Kozdroń ostatecznie zajęli 57. miejsce w klasyfikacji generalnej całej imprezy.