Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: Olimpia Grudziądz - Bytovia Bytów 2:3

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Marcin Woźniak (przy piłce) strzelił pierwszego gola dla Olimpii, a asystę zaliczył Marcin Kaczmarek (w głębi)
Marcin Woźniak (przy piłce) strzelił pierwszego gola dla Olimpii, a asystę zaliczył Marcin Kaczmarek (w głębi) Piotr Bilski
W meczu 11. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz przegrała z Bytovią Bytów 2:3. W historii pojedynków obu drużyn to była pierwsza porażka drużyny z Grudziądza.

OLIMPIA - BYTOVIA 2:3 (2:1)
Bramki: Woźniak (4), Warchoł (45) - Wróbel (20), Mandrysz (61), Rzuchowski (65).
OLIMPIA: Wrąbel - Ciechanowski, Żitko, Malec, Woźniak - Michalik (64. Łukowski), Smoliński, Kurowski (46. Banasiak), Kaczmarek - Angielski, Warchoł (71. Kraska).
BYTOVIA: Bieszczad - Wróbel, Cseh, Bąk - Kamiński, Mandrysz, Rzuchowski, Serafin, Monterde (90. Formela) - Efir (66. Klichowicz), Bąk (81. Ploj).
Żółte kartki: Michalik, Warchoł, Smoliński - Mandrysz, Efir, Rzuchowski.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 2000.

Grudziądzanie rozpoczęli mecz dokładnie jak przed tygodniem w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwsza akcja przyniosła im gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Marcin Kaczmarek. Piłka trafiła do Marcina Woźniak, który mocnym, płaskim strzałem otworzył wynik.
Po zdobyciu bramki biało-zieloni niepotrzebnie oddali inicjatywę rywalom. Jednak dobrze się bronili i nie dopuszczali do groźnych sytuacji pod swoją bramką. Trochę gorzej było z bronieniem się przy stałych fragmentach gry. Po jednym z nich z kryciem zaspał Damian Michalik i pozostający bez opieki Łukasz Wróbel doprowadził do remisu.

Emocjonująca końcówka

Potem tempo spadło. Gra była szarpana, a zawodnikom obu drużyn nie udawało się wymienić po kilka podań z rzędu i zawiązać jakieś akcje, by zagrozić rywalowi.

Dopiero końcówka tej części gry była bardziej emocjonująca. Dwa razy Jakuba Wrąbla próbował zaskoczyć Sebastian Kamiński, a raz Omar Monterde. Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Zespołową akcję wykończył Damian Marchoł, dla którego to było premierowe trafienie dla Olimpii. Jeszcze w doliczonym czasie gry po strzale Wróbla piłkę z bramki wybił Matic Żitko.

Dwa szybkie ciosy

Początek po przerwie mógł ułożyć się dla Olimpii taka samo jak otwarcie meczu. Kaczmarek po akcji z Karolem Angielskim wyszedł sam na sam z bramkarzem Bytovii, minął go i posłał piłkę do pustej bramki, ale Wróbel desperackim wślizgiem wybił piłkę na róg.

Po raz drugi grudziądzanie znowu niepotrzebnie się cofnęli. I znowu dali sobie strzelić gola, a nawet dwa. Najpierw po zespołowej akcji do remisu doprowadził Robert Madrysz, a kilka minut później po solowej akcji Michał Rzuchowski wyprowadził zespół z Bytowa na prowadzenie.

Po tych dwóch szybkich ciosach drużyna z Grudziądza długo nie potrafiła się otrząsnąć i wrócić do dobrej dyspozycji. Nie mieli pomysłu jak sforsować dobrze zorganizowaną obronę przeciwników. Dopiero pod koniec meczu po główce Damiana Ciechanowskiego piłka trafiła w słupek. Jeszcze w doliczonym czasie zakotłowało się pod bramką Bytovii, ale goście się wybronili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska