Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile gmina i mieszkańcy płacą za porzucone psiaki? Sporo!

(bart)
Większość polskich schronisk pęka w szwach
Większość polskich schronisk pęka w szwach Andrzej Bartniak
W tym roku za wyłapywanie i utrzymanie bezdomnych psów gmina Dragacz zapłaci 90 tys. zł. Dla porównania w Lnianie będzie to 5 tys. zł

Niedawno rozstrzygnięto przetarg na wyłapywanie i utrzymanie bezpańskich psów na terenie gminy Dragacz. Podobnie jak w latach wcześniejszych wygrała go firma z Węgrowa pod Grudziądzem, która praktycznie nie ma konkurencji. Dlatego też stawki nie należą do najniższych.

Zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa mieszkańcom będzie kosztowało gminę 90 tys. zł. To kwota, za którą przedsiębiorca z Węgrowa, prowadzący schronisko, zobowiązał się reagować na każde wezwanie do bezpańskiego czworonoga oraz, co równie ważne, zająć się nim po schwytaniu do momentu aż zwierzę znajdzie nowego właściciela lub też zdechnie ze starości w schronisku.

Porzucone

Nawet ci, którzy nie wiedzą, ile na ten cel wydają inne samorządy są zaskoczeni wysokością kwoty jaką pochłoną psy w Dragczu. Z czego ona wynika? Przede wszystkim z liczby wałęsających się i zagrażających ludziom czworonogów. Co roku jest ich około 30. To bardzo dużo.

Nikt w Dragczu nie ma najmniejszych wątpliwości skąd biorą się psy. - Można zaryzykować stwierdzenie, że zdecydowana większość podrzucana jest przez mieszkańców Grudziądza - stwierdza Andrzej Lorenc, wójt gminy. - Nie brakuje takich, którzy na własne oczy widzieli jak ktoś wyrzucał zwierzaka z samochodu na grudziądzkich numerach lub zostawiał go przed sklepem. Przepisy obligują nas do zajmowania się porzuconymi psami bez względu na to skąd pochodzą.

Lepiej dmuchać na zimne

Wójt podkreśla, że wydatek 90 tys. zł boli go, ale nie ma wyboru. Nie chciałby odpowiadać za zaniedbanie, gdyby jakiś bezpański pies kogoś pogryzł. Z drugiej strony ma poczucie, że mieszkańcy płacą nie za swoje winy. Znacznie więcej niż inni. Ile dokładnie?

W Lnianie, które korzysta z usług firmy "Błysk" z Pruszcza w ubiegłym roku wydano niespełna 5 tys. zł. W sąsiednim Świekatowie było to 6 tys. zł. Tam znajdowane psy najpierw trafiają do punktu przetrzymywania znajdującego się przy oczyszczalni ścieków. Jeśli przez kilka miesięcy nikt nie zechce zapewnić im nowego domu przewożone są schroniska. Znacznie więcej kosztuje to gminę Bukowiec - 22 tys. zł, sporo, ale to i tak znacznie mniej niż w Dragaczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska