Pod koniec marca rozpocznie się nabór wniosków dotyczących modernizacji. Jakie może być zainteresowanie pomocą na inwestycje budowlane związane z produkcją zwierzęcą, a jakie na maszyny?
Od 31 marca do 29 kwietnia będzie można składać wnioski w sprawie pomocy na rozwój produkcji prosiąt, mleka krowiego, bydła mięsnego a także na inwestycje związane z racjonalizacją technologii produkcji, wprowadzaniem innowacji, zmianą profilu produkcji, zwiększeniem skali produkcji, poprawą jakości produkcji lub zwiększeniem wartości dodanej produktu, w tym na zakup maszyn i urządzeń do produkcji rolniczej. Sądzę, że zainteresowanie wsparciem w zakresie inwestycji dotyczących m.in. racjonalizacji produkcji, zwiększeniem skali produkcji lub poprawą jej jakości, w tym modernizujące park maszynowy - gdzie obowiązują tzw. koperty wojewódzkie - będzie większe, ponieważ będzie to pierwsza możliwość na uzyskanie tego typu wsparcia w nowym okresie programowania. Wnioski na wsparcie inwestycji dotyczących rozwoju produkcji prosiąt, mleka krowiego, bydła mięsnego były już składane w ramach naboru przeprowadzonego w roku 2015.
Czy już wiadomo, ile będzie tych środków na każde województwo, w tym kujawsko-pomorskie? No i czy te fundusze nie wyczerpią się zbyt szybko? Wszak nie każdy rolnik jest przygotowany na to, by sięgnąć po nie już teraz.
Wysokość środków została określona. Pula przeznaczona na nabór w 2016 r. na operacje związane z racjonalizacją technologii produkcji, wprowadzeniem innowacji, zmianą profilu produkcji, zwiększeniem skali produkcji, poprawą jakości produkcji lub zwiększeniem wartości dodanej produktu wynosi prawie 365 mln euro, z czego na województwo kujawsko-pomorskie przypada prawie 28 mln euro. W celu zapewnienia środków także na nabory w kolejnych latach, limit środków w tzw. obszarze „d”, gdzie zastosowanie będą miały limity wojewódzkie, dostępną kwotę podzieliliśmy na 3 części, do wykorzystania w ciągu trzech lat.
Po wykorzystaniu wszystkich środków w naborze w roku 2016 r. do wykorzystania w „obszarze d” pozostanie co najmniej 828 mln euro, z czego dla województwa kujawsko-pomorskiego przypadnie co najmniej 62 mln euro.
Z kolei w przypadku inwestycji na rozwój produkcji prosiąt, mleka krowiego, bydła mięsnego obowiązuje koperta krajowa, gdzie do dofinansowania wybrane zostaną najlepsze projekty inwestycyjne z całego kraju. Do wykorzystania w całym okresie programowania jest spora kwota: na obszar rozwój produkcji prosiąt - 102 mln euro, na obszar rozwój produkcji mleka krowiego - prawie 1,069 mld euro i na obszar rozwój produkcji bydła mięsnego - prawie 137 mln euro.
Dlaczego ubiegłoroczny nabór w ramach modernizacji był tak nieudany? Najpierw rolnicy robili sobie ogromne nadzieje, a potem narzekali na biurokrację i zbyt mało czasu. Czy rolnicy zostali do niego dobrze przygotowani?
- W kraju złożono ok. 2, 5 tysiąca wniosków opiewających na kwotę 957 mln zł. Wnioski mogli składać producenci prosiąt, mleka krowiego i bydła mięsnego. Zakres inwestycji, o które mogli wnioskować rolnicy dotyczył budowy, przebudowy, modernizacji lub wyposażenia budynków inwentarskich i magazynów paszowych w gospodarstwie. Informacje na temat warunków i trybu przyznawania pomocy były rozpowszechniane przez MRiRW i ARiMR już w trakcie przygotowania rozporządzenia. Przed ogłoszeniem terminu naboru wniosków ARiMR przeprowadził szkolenia dla rolników i doradców rolnych. Kwota wnioskowanego przez rolników wsparcia to ok. 17 procent dostępnego budżetu dla tego typu operacji na cały okres programowania. Mając na uwadze fakt, że był to pierwszy nabór i dotyczył wyłącznie inwestycji budowlanych, 2,5 tys. wniosków na prawie 1 mld zł wskazuje, że rolnicy są zainteresowani wsparciem i mają dobre pomysły na modernizowanie swoich gospodarstw.
To kiepski wynik.
Owszem i wcale nie dziwię się, że rolnicy narzekali, bo rzeczywiście mieli za mało czasu na przygotowanie wniosków dotyczących rozwoju produkcji zwierzęcej. A przecież potrzebowali go np. na sporządzenie dokumentów dotyczących oddziaływania inwestycji na środowisko, uzyskanie pozwoleń budowlanych itp.
Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz na Facebooku - dołącz do nas!
Mając na uwadze postulaty zgłaszane przez rolników, którzy złożyli wnioski o przyznanie pomocy w ramach naborów przeprowadzonych w roku 2015 oraz ze względu na ryzyko, iż znaczna część tych wnioskodawców może nie uzyskać wsparcia wyłącznie z powodów formalnych (jeżeli nie dostarczy w określonym terminie do agencji brakujących dokumentów), w MRiRW zostały podjęte prace nad nowelizacją tego rozporządzenia w celu wydłużenia tym beneficjentom terminu na usunięcie braków we wniosku do dnia zakończenia terminu składania wniosków w ramach ogłoszonego obecnie naboru, tj. do 29 kwietnia br.
A jeśli i do tego czasu nie zdążą ich uzupełnić?
Przy obecnie obowiązujących przepisach agencja będzie musiała odmówić pomocy. Niemniej jednak rolnicy, którzy będą chcieli złożyć ponownie wniosek o pomoc na realizację inwestycji, o którą wnioskowali w naborze 2015, mogą złożyć taki wniosek w ramach naboru od 31 marca do 29 kwietnia br.
Jeżeli jednak będą chcieli nadal zainwestować np. w budowę lub modernizację chlewni, to co wtedy?
Mogą złożyć nowe wnioski - nawet w tym naborze, który rozpocznie się pod koniec marca. Bo jeśli rolnik ma problem z uzupełnieniem dokumentacji, to lepiej, żeby wniosek wycofał i złożył go jeszcze raz, ponieważ nie możemy automatycznie przesunąć starego, albo rozpatrywać obydwu.
Kto może pomóc rolnikom, którzy potrzebują informacji i porad dotyczących wsparcia na modernizację gospodarstw?
Po pierwsze zachęcam, aby udać się do doradcy rolnego. Pracowałem w ośrodku doradztwa i wiem, że tamtejsi pracownicy są świetnymi specjalistami. Ciągle się dokształcają, szkolą, a jeśli czegoś nie wiedzą, to dzwonią do agencji. Po drugie warto zapukać do biura powiatowego ARiMR, żeby dopytać o wymogi jakie trzeba spełnić. Po trzecie - izby rolnicze, bo tam też miewają doradców. No i po czwarte - prywatne doradztwo.
Poza tym warto skorzystać ze szkoleń dla rolników na temat Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020.
Kiedy pomoc przyznana w ramach modernizacji, może trafić na konta? Dilerzy maszyn twierdzą, że może to być nawet w przyszłym roku.
Tak też może być, chociaż pierwsze środki trafią na konta gospodarzy znacznie wcześniej, bo od zakończenia naboru ARiMR ma 90 dni na przygotowanie listy rankingowej. Zatem najpóźniej 1 sierpnia rolnicy dowiedzą się np. ile punktów dostali oraz, na którym miejscu listy rankingowej znajdują się ich wnioski. Zgodnie z rozporządzeniem ARiMR ma 8 miesięcy na podpisanie umowy. Oznacza to, że niektórzy rolnicy podpiszą je np. w marcu 2017 roku, ale pierwsze umowy mogą być zawarte już we wrześniu 2016 roku. Z kolei wniosek o płatność agencja rozpatruje maksymalnie w ciągu trzech miesięcy, więc pierwsze wypłaty mogą rozpocząć się już w listopadzie tego roku.
Oprócz rozpoczynania nowych naborów ARiMR zajmuje się wciąż wypłatami dopłat bezpośrednich za 2015 rok. Na jakim etapie jest ta wypłata i wdrażanie kolejnych modułów systemu informatycznego?
Dwie trzecie polskich rolników otrzymało dopłaty. W samym tylko marcu ARiMR przeleje ok. 3 miliardów zł. Rolników, którzy wciąż czekają na płatności, przepraszam za bałagan jaki zastaliśmy. Nie jesteśmy sprawcą tego zamieszania, bo to efekt zaniedbań i braku nadzoru ze strony poprzedniego kierownictwa ARiMR, ale wiem że gospodarzy to nie musi obchodzić, bo oni potrzebują pieniędzy i tyle.
Opozycja uważa jednak, że w chwili, gdy firma informatyczna budująca system potrzebny do wypłaty płatności, poprosiła o prolongatę, to nie było innego wyjścia jak tylko zgodzić się na wydłużenie tego okresu, bo zmiana wykonawcy i procedury przetargowe byłyby powodem jeszcze większych problemów.
Zmiana wykonawcy - na tym etapie - mogłaby być jeszcze większym problemem, ale trzeba było reagować znacznie wcześniej! Brakowało nadzoru ze strony poprzedniego kierownictwa agencji. Dziewiętnastego listopada zostałem wiceministrem i pierwsze pismo jakie do mnie wpłynęło (z osiemnastego listopada) dotyczyło właśnie tego systemu. Wykonawca informował, że nie zdąży i rolnicy będą musieli co najmniej o kilka miesięcy dłużej czekać na dopłaty.
Czy wydłużenia tego terminu nie można było przewidzieć nawet rok temu? Bo nie chodzi tylko o budowę systemu informatycznego. Nastąpiła istna rewolucja w dopłatach - inne wnioski, doszły nowe wymogi, działania.
To prawda. Uważam, że rolnicy - tak na użytek kampanii wyborczej - byli mamieni obiecankami, że szybko otrzymają dopłaty. Owszem - zaliczki, które dostali do końca listopada - nieco im pomogły, ale nie można było liczyć na to, że wszyscy otrzymają pieniądze do końca marca. Teraz obowiązują jednak nowe zasady i jest 18 typów płatności! Mam nadzieję, że w kolejnych latach też będą dostawać pomoc wcześniej, ale w pierwszym roku po wprowadzeniu zmian to nierealne i trzeba to było uczciwie powiedzieć!
Niebawem rozpocznie się także przyjmowanie wniosków o dopłaty bezpośrednie za 2016 rok. Czy nałożenie się tylu terminów nie będzie przeszkodą w sprawnej wypłacie dopłat za miniony sezon? A może termin przyjmowania wniosków o dopłaty za ten rok zostanie przesunięty lub chociażby wydłużony?
Rolnicy będą mogli składać wnioski o dopłaty bezpośrednie za 2016 rok od 15 marca do 16 maja. Wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej o wydłużenie tego terminu o miesiąc, ale lepiej żeby gospodarze na to nie liczyli.
Rzeczywiście w najbliższym czasie w ARiMR będzie się wiele działo, ale damy radę. Poza tym nie obawiam się szturmu z wnioskami o płatności bezpośrednie już w najbliższych tygodniach. Polacy wiele dokumentów składają w ostatniej chwili (tak jest też ze składaniem PIT-ów w skarbówkach), więc najwięcej wniosków wpłynie do agencji prawdopodobnie dopiero na początku maja.
Czy zmienią się wnioski o dopłaty bezpośrednie? Rolnicy mają nadzieję na ułatwienia.
Na wprowadzenie ułatwień mieliśmy za mało czasu, ale tym razem rolnicy otrzymają już częściowo wypełnione wnioski (na podstawie tego, co wpisali w minionym roku), więc będzie im już łatwiej.
Rolnicy obawiają się, że będą musieli poczynić zmiany w uprawach z powodu tegorocznych wymarznięć. Co mogą zrobić, by spełnić wymogi dotyczące np. zazielenienia i nie stracić części dopłat?
Do końca maja będą mieli czas na złożenie korekt bez żadnych konsekwencji takich jak pomniejszenie dopłat.
Obawy gospodarzy budzi także długotrwała susza. Czy Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, który na zlecenie resortu rolnictwa prowadzi System Monitoringu Suszy Rolniczej, zmieni metodologię prowadzenia tego monitoringu? Rolnicy sygnalizowali, że stacji pomiarowych jest za mało i dane są niemiarodajne.
Rozmawiamy o tym z rolnikami i wiemy, że system monitoringu suszy trzeba usprawnić, bo coraz częściej opady są zjawiskiem lokalnym. U jednego gospodarza na polu jest sucho, a u jego sąsiada pada. Dlatego stacji pomiarowych powinno być więcej. W lutym tego roku było ich w kraju już 447, a będą powstawać kolejne.
Musimy wypracować sprawny system wspólnie m.in. ze służbami wojewody, ośrodkami doradztwa rolniczego, instytutem w Puławach.
Podczas ubiegłorocznego szacowania strat wielu rolników czuło się oszukanych, bo ich uprawy wyschły, a z urzędowych dokumentów wynikało, że na ich terenie suszy nie było. Nieporozumień było tyle, że teraz, gdy trzeba powoływać komisje do szacowania strat po wymarznięciach, brakuje chętnych do pracy w komisjach. Czy nie prościej byłoby oprzeć się na zdrowym rozsądku i tym, co członkowie komisji zastaną na polu?
Nie dziwię się, że brakuje chętnych do pracy w komisjach, bo ludzie nie chcą się narażać na nieprzyjemności, oskarżenia. Dlatego zamierzamy zmienić podejście. Rolnicy nie mogą być traktowani jak potencjalni oszuści! Pochodzę ze wsi i wiem, że w tak małych społecznościach każde kłamstwo się wyda. Poza tym nie można zakładać, że gospodarz chce pieniądze wyłudzić. Coraz bardziej będziemy stawiać na zaufanie do gospodarzy. Zdrowy rozsądek jest bardzo potrzebny!