Najbardziej ambitna w regionie jest Bydgoszcz. Wiceprezydent miasta Sebastian Chmara zapowiada walkę o prawo do goszczenia jednej z reprezentacji. - Nie jesteśmy na oficjalnej liście centrów pobytowych w Polsce, ale czekamy tylko na losowanie grup w Gdańsku i Poznaniu. Wtedy będziemy wysyłać zaproszenia bezpośrednio do federacji. Jesteśmy gotowi także zorganizować sparingi przed mistrzostwami - mówi Chmara.
Bydgoszcz liczy na urok stadionu Zawiszy, lotnisko i doświadczenie w przygotowywaniu dużych imprez sportowych. Atutem będzie zapewne także współpraca z Poznaniem, który wskazał Bydgoszcz jako zaplecze hotelowe dla oficjalnych delegacji podczas Euro.
Za to słabością oferty jest spore oddalenie hotelu wysokiej klasy od centrum sportowego i stosunkowo słabe połączenia z miastami-organizatorami turnieju.
Toruń woli morze
Liczba Euro
415 - dni pozostało do meczu otwarcia mistrzostw Europy (8 czerwca przyszłego roku).
Jarosław Więckowski, szef Wydziału Sportu i Turystyki toruńskiego Urzędu Miasta, podkreśla, że marzenia o centrum pobytowym w dużym mieście od początku były nierealne. Jego zdaniem, wszystkie reprezentacje będą szukać raczej zacisznych miejsc, z dala od dużych aglomeracji. Dlatego Toruń nigdy nie zamierzał ubiegać się o rolę centrum pobytowego dla reprezentacji.
Miasto za to ostro zamierza walczyć o kibiców. Bydgoszcz patrzy w stronę Wielkopolski, za to Toruniowi zdecydowanie bliższy jest Bałtyk. Władze miasta już nawiązały bliską współpracę z Gdańskiem. Jeden z gospodarzy EURO 2012 będzie w swoich przewodnikach i informatorach dla kibiców polecał wycieczkę do Torunia.
Dodatkowym atutem będzie autostrada, która do tego czasu połączy oba ośrodki. - I właśnie autostrada jest największym zyskiem Torunia przed mistrzostwami Europy. Dzięki temu tysiące kibiców z Trójmiasta będzie mogło szybko do nas dotrzeć. Planujemy stworzenie dla nich specjalnego miasteczka i przygotowanie kilku imprez, które powinny ich do tego zachęcić - zapowiada Więckowski.
Toruńscy hotelarze zacierają ręce. Już rok temu w terminie mistrzostw Europy UEFA zarezerwowała w Toruniu ponad tysiąc miejsc noclegowych. Teraz ta liczba jest zapewne jeszcze większa.
Włocławek liczy orliki
Także Włocławek porzucił już marzenia o goszczeniu jednej z reprezentacji i liczy jedynie na bierne zyski z mistrzostw Europy. Miasto nie było w stanie zapewnić miejsc w komfortowych hotelach, daleko ma do najbliższego lotniska. Euro będzie miało więc jedynie pośredni wpływ na rozwój miasta.
Tak jak w przypadku Torunia, włocławianie z utęsknieniem czekają na autostradę. To będzie strategiczna trasa dla wielu kibiców, którzy będą przemieszczać się pomiędzy stadionami podczas mistrzostw. - Zastanawiamy się, jak wielu z nich można będzie zatrzymać w naszym mieście - mówi Andrzej Sołtysiak z biura rzecznika prasowego Urzędu Miasta we Włocławku (na razie jednak konkretnych planów nie ma).
- Zwróciłbym też uwagę, że w naszym mieście fukcjonuje już trzynaście kompleksów sportowych "orlik", co Włocławek także czyni coraz bardziej atrakcyjnym pod względem rozwoju kultury fizycznej i sportu - podkreśla Sołtysiak. Choć "orliki" powstałyby zapewne i bez Euro...