Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Przedsiębiorcy żyją z oszczędności a ich pracownicy za minimum. Mówiono o tym podczas konferencji prasowej poseł Magdaleny Łośko

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Pusta od kilku tygodni sala główna inowrocławskiego "Kinomaksu". Jak zauważa właściciel kina, ludzie tęsknią już za takimi obiektami
Pusta od kilku tygodni sala główna inowrocławskiego "Kinomaksu". Jak zauważa właściciel kina, ludzie tęsknią już za takimi obiektami Dominik Fijałkowski
- Ludzie tęsknią już za tym, by pójść do restauracji czy kina. Te obiekty potrzebują ludzi, a ludzie tych obiektów - zauważył Stanisław Dzieł, właściciel kompleksu kinowego "Kinomax" w Inowrocławiu.

Zobacz wideo: Czy grozi nam trzecia fala pandemii koronawirusa?

Pan Stanisław wraz z małżonką Dominiką uczestniczył w konferencji prasowej zwołanej przez poseł Magdalenę Łośko z Koalicji Obywatelskiej. Dotyczyła ona skutków lockdownu wprowadzonego przez rząd w wyniku pandemii koronawirusa oraz propozycji nowych zasad udzielania przedsiębiorcom wsparcia przez państwo.

Branża kinowa w Inowrocławiu i w całej Polsce, to jedna z tych, które najbardziej ucierpiały na lockdownie

Właściciele "Kinomaksu" przypomnieli, że od marca ub. r. placówka ta była czynna zaledwie kilka miesięcy. Gdy działała, musiała stosować się do obostrzeń sanitarnych wynikających z panującej pandemii.

- Przy obowiązku utrzymania 50-procentowego obłożenia sali kinowej była jeszcze szansa na funkcjonowanie. W momencie, gdy widzowie mogli zajmować tylko 25 procent miejsc na sali, okazało się to dla nas zabójstwem. Nie dało się zarobić nawet na tak zwane koszty. Na dodatek dystrybutorzy zaczęli wycofywać filmy z górnej półki, w obawie o brak zysków z ich projekcji - poinformowała Dominika Dzieł.

Właściciele kina przypomnieli, że przez cały grudzień ich placówka była zamknięta. W styczniu z pewnością będzie tak samo, tymczasem żaden przepis nie zwolnił ich z płacenia składek ZUS. Pracownikom kina trzeba było obniżyć pensje do minimum. Właściciel zdają sobie sprawę z tego, że za takie pieniądze nie da się w dzisiejszych czasach żyć.

- Nasza branża najbardziej ucierpiała na lockdownie. Gdyby nie oszczędności już dawno popadlibyśmy w długi - stwierdzili właściciel "Kinomaksu".

Trzeba zmienić zasady rządowego wsparcia dla firm. Pod uwagę powinien być brany spadek przychodów

Podczas konferencji zauważono, że wsparcie rządowe w dobie pandemii nie jest współmierne do ponoszonych przez przedsiębiorców strat. Zwracano uwagę, że skoro władze każą zamykać firmy, to powinny wyrównywać straty.

Poseł Magdalena Łośko przypomniała, że Koalicja Obywatelska domaga się od rządu, aby wszędzie tam, gdzie przedsiębiorcy są w stanie utrzymać reżim sanitarny, pozwolić im uruchomić biznes. Dodała, że KO przeprowadziła konsultacje z przedsiębiorcami z zamkniętych branż, którzy zwracali uwagę, że powinna obowiązywać prosta zasada - jeśli rząd zamyka biznes, to musi dać środki, żeby biznes był w stanie przetrwać i utrzymać pracowników oraz poradzić sobie z kosztami stałymi.

Pani poseł przedstawiła również główne postulaty Koalicji Obywatelskiej. Wśród propozycji KO jest m.in.: rządowe wsparcie przedsiębiorców zależne od spadku przychodów, a nie od kodów PKD, a także zwolnienie z ZUS, dopłata do kosztów przedsiębiorców, prolongata spłat kredytów i rat leasingowych, obniżenie VAT z 8 do 5 proc. na usługi związane z żywieniem, jak również wsparcie dla jednoosobowych działalności gospodarczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska