Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Związkowcy "Solidarności" walczą o dwóch kolegów, których zwolniono z pracy [zdjęcia]

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Związkowcy żadąją przywrócenia do pracy dwóch swoich kolegów - działaczy, których zwolniono bez zgody zakładowej komisji związkowej.
Związkowcy żadąją przywrócenia do pracy dwóch swoich kolegów - działaczy, których zwolniono bez zgody zakładowej komisji związkowej. Dariusz Nawrocki
Kilkuset związkowców "Solidarności" z całego kraju protestowało dziś pod siedzibą Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Cuiavia" w Inowrocławiu.

Protest pod mleczarnią w Inowrocławiu

- Jeśli nasi koledzy nie zostaną przywróceni do pracy, przyjedzie nas tu jeszcze więcej. Dziś jesteśmy grzeczni. Następnym razem będziemy niegrzeczni - krzyczał Karol Guzikiewicz ze Stoczni Gdańskiej.

Chodzi o dwóch pracowników: Hieronima Stachela i Marka Szczepaniaka, przewodniczącego i skarbnika komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" działającej w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Cuiavia" w Inowrocławiu. Zostali zwolnieni z pracy dyscyplinarnie. Dlaczego? Bo nie zgodzili się na zmianę warunków pracy i płacy.

Protest przed mleczarnią

- Zarząd spółdzielni dokonał zmian w strukturze organizacyjnej bez konsultacji z radą pracowników i bez konsultacji z komisją zakładową "Solidarności". W ramach tej restrukturyzacji zlikwidowano dział, w którym pracowało dwóch przewodniczących i znaczna część komisji zakładowej. To jest celowe działanie po to, by zlikwidować organizację związkową - grzmiał do setek swych kolegów Leszek Walczak, przewodniczący zarządu Regionu Bydgoskiego "Solidarności".

Działacze "Solidarności" przekonują, że przesunięcia kadrowe w zakładzie zostały wydane niezgodnie z prawem, gdyż bez zgody komisji zakładowej "Solidarności". - Działaczom i przewodniczącemu przysługuje szczególna ochrona. Protestujemy przeciwko łamaniu prawa - tłumaczył Leszek Walczak.

Ludzie się boją

Na pikietę przybyło kilkuset związkowców z całej Polski, w tym zaledwie kilku z mleczarni.

- W spółdzielni trwa nagonka na ludzi "Solidarności", więc się boją. W poniedziałek mieliśmy zebranie. Okazało się, że prezes kazał obserwować, kto będzie w nim uczestniczyć - mówi Hieronim Stachel, który od trzech miesięcy jest bezrobotny. Jest wdzięczny swym kolegom z "Solidarności" za wsparcie, jakie otrzymuje. Zapowiada, że będzie walczył o przywrócenie do pracy przed sądem.

Tymczasem związkowcy zapowiadają, że będą walczyć o przywrócenie swych kolegów do pracy. Są gotowi przyjechać do Inowrocławia po raz kolejny, tym razem jeszcze większą grupą. - Dziś jesteśmy grzeczni. Następnym razem będziemy niegrzeczni - ostrzega Karol Guzikiewicz, związkowiec ze Stoczni Gdańskiej.

Chcieliśmy wysłuchać głosu prezesa Cuiavii na ten temat. Nie chciał jednak z nami rozmawiać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska