W zakładzie przy ul. Szklarskiej odbyło się spotkanie dotyczące jego obecnej sytuacji i przyszłości. Uczestniczyli w nim ambasador Islamskiej Republiki Iranu Ramin Mehmanparastem wraz z małżonką, członek Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego Sławomir Kopyść i prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.
Irena Holding Group Sp. z o.o. (czyli dawna Huta Szkła Gospodarczego "Irena" S. A.) eksportuje szkło (crystaline) do Iranu, Niemiec, a także do USA. W planach jest zdobycie kolejnych rynków zbytu.
- W tej chwili eksportujemy na poziomie 600-800 tysięcy dolarów miesięcznie. Jeśli uda się pozyskać środki na kolejne inwestycje, to tę kwotę możemy znacznie zwiększyć - mówił podczas spotkania Hassan Riyazi, prezes i współwłaściciel huty.
W planach są już kolejne inwestycje, które mają zmodernizować pracę huty. Uruchomiona ma być także produkcji szkła cienkościennego z użyciem wanny szklarskiej, dzięki czemu zatrudnienie w "Irenie" znalazłoby kolejne 100 osób. Nowe przedsięwzięcia miałyby być współfinansowane m.in. ze środków unijnych. Na przykład w ramach funduszy przewidzianych na rozwój województwa, korzystając z mechanizmów wsparcia oferowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Myśli się też o włączeniu huty do Pomorskiej Strefy Ekonomicznej. Prawdopodobnie za kilka tygodni ponownie uruchomiony zostanie sklep firmy. Trwają również rozmowy w sprawie otwarcia salonu z jej wyrobami w Galerii Solnej.
Ze strony Inowrocławia ułatwieniem dla inwestora jest to, że przygotowane są miejscowe plany zagospodarowania, co pozwala na znaczne skrócenie czasu potrzebnego na zrealizowane inwestycji.
- Cieszę się, że życie powróciło do huty "Irena". To zakład związany z historią naszego miasta i dzięki poczynionym inwestycjom także budujący przyszłość Inowrocławia i jego mieszkańców. Jestem przekonany, że jeśli tylko właściciel złoży wniosek o włączenie zakładu do obszaru specjalnej strefy ekonomicznej, to uzyska wsparcie Rady Miejskiej, tak jak to było w przypadku spółki Ciech - zapewnił prezydent Ryszard Brejza.
Podczas spotkania nie tylko dyskutowano o sytuacji zakładu, ale także oglądano wytwarzane tam wyroby i nowe linie produkcyjne.
