Papusza żyła w latach 1908-1987. Urodziła się na Lubelszczyźnie, w Sitańcu, a zmarła w Inowrocławiu. Jej grób znajduje się na cmentarzu parafii Świętego Józefa.
Poetkę odkrył w 1949 roku Jerzy Ficowski, który później tłumaczył jej utwory z języka romskiego. W swoim środowisku Papusza spotykała się z dużą niechęcią. Zarzucano jej odstępstwo od tradycyjnej roli kobiety, a także zdradę romskich tajemnic. Od 1962 roku Bronisława Wajs należała do Związku Literatów Polskich.
W ostatnim, inowrocławskim okresie życia, Papusza nie tworzyła już poezji. Z powodu tego co ją spotkało mówiła, że najgorszą rzeczą jaka się jej w życiu przydarzyła, była umiejętność czytania i pisania.
Papuszę w sposób szczególny postanowiło uczcić Muzeum im. Jana Kasprowicza. Na początku listopada br., w Dniu Języka Romskiego, na terenie tej placówki odsłonięto mural poświęcony romskiej poetce.
- Pomysł uczczenia Bronisławy Wajs podsunęła nam podczas rozmowy Elżbieta Piniewska, przewodnicząca sejmiku wojewódzkiego. Stworzeniem muralu zajęła się natomiast Edyta Lasota, pracująca w naszym muzeum artystka plastyk - informuje Marcin Woźniak, dyrektor Muzeum im. Jana Kasprowicza.
Ciekawa jest historia miejsca, w którym powstał mural. Jak przypomina dyrektor Woźniak, porastał je bluszcz. Został on jednak zerwany podczas jednej z wichur. Nie dało się go już z powrotem przymocować. Odsłonięty został za to spory fragment muru, który okazał się idealnym miejscem na to, by zagospodarować je artystycznie.
Tłem stworzonego przez Edytę Lasotę muralu są góry i płynący potok. Znajduje się tam cytat: „W lesie wyrosłam jak złoty krzak”. Jest tam także i sama Bronisława Wajs.
- Pani Edyta namalowała poetkę w oparciu o fotografię. Podobieństwo jest uderzające. Papusza ubrana jest w jaskra-wą, niebieską sukienkę, przez co skupia na sobie uwagę - komentuje Marcin Woźniak.
To nie wszystko. Artystyczny wymiar muralu dopełnić ma przyroda. Ścianę w przyszłości znów obrośnie bluszcz. Wraz z posadzonymi tam różami sprawi, że mural zyska tak zwany trzeci wymiar.
Z okazji odsłonięcia muralu oraz Dnia Języka Romskiego Teatr „Akcja” z Młodzieżowego Domu Kultury w Inowrocławiu wystawił spektakl o Papuszy.
- Można powiedzieć, że pokazano życie poetki bez upiększeń. Chwilami smutne, porażające i brutalne. Bo takie właśnie było. Pani Gosia Wojciechowska, reżyserując ten spektakl nie próbowała niczego upiększać - zauważa dyrektor Woźniak.
