https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak być szczęśliwą w pracy?

Malwina Malinowska źródłol: www.kariera.wsukience.pl
Wiele z nas ma tak poukładane życie, że nawet nie wie, co chciałoby robić. Gdzieś to wszystko siedzi w nas stłamszone, zduszone, przerażone, że jak ja teraz spłacę ratę kredytu, odnajdę się w nowym miejscu...
Wiele z nas ma tak poukładane życie, że nawet nie wie, co chciałoby robić. Gdzieś to wszystko siedzi w nas stłamszone, zduszone, przerażone, że jak ja teraz spłacę ratę kredytu, odnajdę się w nowym miejscu...
Zła, stresująca praca potrafi dosłownie wpędzić do grobu. Zrób więc wszystko, żebyś mogła w pracy być szczęśliwa! To w końcu całe osiem godzin dzień w dzień przez okrągły rok.

Praca zajmuje nam osiem godzin dziennie. To minimum. Osoby, które mają własne firmy, wolne zawody albo wymagających szefów – pracują czasem i po dwanaście, i po szesnaście godzin na dobę. Jeśli tak się dzieje – ile godzin dziennie zostaje nam dla siebie? Przepracowanie może doprowadzić do różnych życiowych katastrof – od rozpadu przyjaźni, przez depresje, uzależnienia na rozwodach kończąc.

Pewien oświeceniowy filozof uważał, że człowiek powinien na pracę poświęcać trzy godziny dziennie, a resztę przeznaczyć na własny rozwój. Brzmi pięknie? Myślę, że da się zrobić! Pod jednym warunkiem - że będziemy się mogły rozwijać w pracy.


Praca, której nienawidzę

Każdy z nas ma w dzieciństwie jakieś marzenia. Ktoś chce zostać strażakiem, ktoś policjantem, a ktoś lekarką. Jako dzieci wierzymy, że możemy być, kim tylko chcemy. Potem inni ludzie zaczynają nam mówić, co możemy a czego nie. Bardzo często im wierzymy i porzucamy marzenia. Kończymy bezmyślnie szkoły, które mają nam dać „dobry fach”, potem zatrudniamy się tu czy tam i... katastrofa. Ludzie drętwi, szef-dziwak, po pracy kolacyjki, spotkania, nadgodziny. Każdy poranek jest torturą. A ty z każdym dniem coraz częściej widzisz tylko negatywny, świat zaczyna się wydawać coraz czarniejszy i straszniejszy, twoje siły i wiara w siebie słabną...

Każda osoba ma w sobie potrzebę samorozwoju. Musimy być w ciągłym ruchu, uczyć się czegoś nowego, stawiać sobie wyzwania i je realizować, rozwiązywać coraz bardziej skomplikowane zadania – to daje nam radość i energię. Jest jak zadanie z gwiazdką, z podręcznika matematyki. Praca może być miejscem wspomagającym nasz rozwój. Jeśli pracujesz w tej dziedzinie, w której się chcesz rozwijać. Jeśli marzysz o byciu artystką malarką, a od dziesięciu lat pracujesz na poczcie, to trudno ci rozwijać swoje umiejętności malarskie. Chyba że artystycznie przyklejasz znaczki...

Praca marzeń… co zrobić, żeby ją mieć?

Jeśli nie masz, ale chcesz mieć pracę, która da ci satysfakcję, musisz zdecydować, że chcesz ją mieć. A żeby to zrobić, musisz wiedzieć, co chcesz robić.

Wiele z nas ma tak poukładane życie, że nawet nie wie, co chciałoby robić. Gdzieś to wszystko siedzi w nas stłamszone, zduszone, przerażone, że jak ja teraz spłacę ratę kredytu, odnajdę się w nowym miejscu... to naturalna obawa. Jednak radość odkrywania tego, kim naprawdę jesteśmy i czego chcemy, będzie o wiele silniejsza od strachu.

Jeśli już wiesz, co chcesz robić, gdzie pracować – pomóż szczęściu i znajdź sposób, żeby się tam zatrudnić. Nie musisz od razu rzucać pracy, którą masz. Możesz spróbować popracować dorywczo, na umowę o dzieło, a nawet na wolontariat. Będziesz się mogła przekonać, czy to na pewno to.

Aha, jeszcze jedna ważna sprawa. Warto zacząć pracę, starać się o nią, nawet gdy nie masz potrzebnego wykształcenia. Dyplom nie da ci żadnej gwarancji, że zdobędziesz wymarzoną pracę. Za to dyrektor, który cię osobiście pamięta z praktyk – to atut. Poza tym zawsze o wiele więcej nauczysz się w praktyce, niż na jakimkolwiek wykładzie. A kurs możesz zrobić, po podpisaniu umowy.

Czytaj też: Gdzie VIP-y jadą na wakacje?

Czasem, żeby robić to, czego się chce, trzeba będzie zmienić dużo z obecnego porządku życia. Czasem będzie potrzebne szkolenie, kurs, a może nawet studia. Pomyśl jednak o tym, w ten sposób: życie jest tylko jedno, jeśli marzysz o tym, żeby być księgową, a jesteś szatniarką – to może warto się douczyć, żeby potem móc robić to, o czym marzysz?


Praca na popołudnie

Czasem gonimy w pracy, bo potrzebujemy coraz więcej i więcej pieniędzy. I jesteśmy coraz bardziej niezadowolone... Sposoby na ukręcenie łba temu problemowi widzę dwa. Pierwszy z nich to ograniczenie wydatków i odpoczynek. Cieszyć się słońcem można i w zeszłorocznej sukience. Odpoczywać można i Jeleniej Górze, niekoniecznie na Bahamach. Odpoczynek przyniesie satysfakcję, a wyspana, pełna energii i entuzjazmu osoba, będzie lepiej i wydajniej pracować. Wyjście numer dwa jest takie: zacząć dorabiać w tej dziedzinie, która nas interesuje. Może przez kilka miesięcy będziemy mieć kilka setek w portfelu mniej, ale za to same w sobie będziemy szczęśliwsze, bo robienie tego, co lubimy – uskrzydla. Więc jeśli zamiast nadgodzin w swojej nudnej pracy weźmiesz zlecenie zgodne z twoim zainteresowaniem, upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu.

Praca na etat czy własny biznes?

O tym musisz zdecydować sama. Każda osoba ma inny temperament, inne oczekiwania, inny styl pracy. Dla jednego etat to zbawienie, dla innego koszmar. Jednak przez wiele lat etat był jedynym wyjściem. Jeszcze dziś rodzice kierują swoje dzieci zdaniami „ucz się dobrze i znajdź dobrą pracę”. A mogliby przecież mówić „znajdź dobrą pracę lub załóż własny interes”. Dlatego też przez kilkanaście lat nauki i młodości nasiąkamy przekonaniem, że tylko praca dla kogoś jest jedynym rozwiązaniem. Ale tak nie jest.

Czytaj też: Urlop z laptopem i komórką przy uchu. Tak "wypoczywający" biznesmeni nie dożyją 80-tki

 

Czasem własna firma może przynieść kokosy. Przekonał się o tym m.in. Kamil Cebulski, znany jako najmłodszy polski milioner. Swoją pierwsza firmę założył w wieku 17 lat. Na swoim blogu pisze: „Nie chciałem już dobrej i bezpiecznej pracy, nie chciałem etatu informatyka o którym marzyłem. Wbrew radom większości moich bliskich oraz znajomych, udało mi się rozkręcić całkiem spory interes.”

Czasem nie trzeba wcale wybierać – można mieć i pewną pracę u kogoś, i własną działalność gospodarczą. Można być po prostu właścicielką biznesu, zarządzać nim może ktoś inny.

Ostatecznie – ważne jest, żebyś do pracy chodziła z radością, a nie to, czy jest to etat czy firma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska