https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak utopić pieniądze w bagnie

Bogumił Drogorób
Ograniczenie prędkości i zakaz wyprzedzania  to jedynie półśrodek. Należy działać bardziej  skutecznie, przede wszystkim posłuchać  dobrych rad.
Ograniczenie prędkości i zakaz wyprzedzania to jedynie półśrodek. Należy działać bardziej skutecznie, przede wszystkim posłuchać dobrych rad.
W tym miejscu w błoto wyrzucono już sporo forsy. Po prosu - utopiono w bagnie. A to nie koniec.

Kierowcy jadący trasą krajową nr 15 obserwują jak zmienia się ona w okolicach tamy Brodzkiej. Widzą i czują.

Podmokłe tereny od strony jeziora Bachotek są czymś naturalnym. Tam ziemia pracuje nieustannie, o czym projektanci dróg muszą wiedzieć. I to doskonale. Mimo to, gdy kilka lat temu modernizowano spory odcinek trasy właśnie między Tamą Brodzką a Wielkim Głęboczkiem nie zastosowano specjalnych środków, które mogłyby spowodować jazdę drogą równą, drogą gładką.

Owszem, jeździło się bez przeszkód przez jakiś czas, ale w tym krótkim okresie teren bagienny nadal pracował. Uznano zatem - w dyrekcji dróg krajowych i autostrad (oddział w Bydgoszczy) - że trzeba coś jednak z tym zrobić. Zamknięto dla ruchu pewien fragment, puszczając samochody jedną nitką (światła na zmianę).

W ten sposób zadziałano już dwukrotnie, przystosowując jezdnię do jazdy bardziej komfortowej.

Aktualnie ograniczono tam prędkość, nie można wyprzedzać, bo znów jest dół...

Inżynierowie od budownictwa drogowego wiedzą jedno - teren trzeba umocnić betonowymi palami, dopiero potem tłuczeń i nawierzchnia asfaltowa. Tylko jakoś nikt głośno tej rady nie chce wypowiedzieć.

Co więc nas, kierowców czeka w najbliższym czasie? Prawdopodobnie kolejne topienie ton asfaltu, żeby jezdnię wyrównać. I tak do następnego przesilenia, bo teren nadal pracuje.

Czekamy na radykalne zajęcie się tym problemem. Lepiej raz, a dobrze, a nie co kilka lat.

Tekst i fot.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska