Sekretarz magistracki
Rodzina Szallów wywodzi się z Dziedzinka pod Mąkowarskiem, w powiecie bydgoskim. Stefan Jan, ojciec Jana i Stefana, jako dziecko został wysłany do szkoły kadetów w Hannowerze. Od 1893 roku stacjonował w Berlinie.
Po powrocie do Polski, zamieszkał w Bydgoszczy przy ul. Unii Lubelskiej 20.
- Pradziadek był sekretarzem magistrackim. Bydgoskim sferom kupieckim znany był jako kierownik Oddziału Podatku Obrotowego w Miejskim Urzędzie Podatkowym. Zmarł 9 grudnia 1929 roku, przeżywszy 56 lat - opowiada Tomasz Szalla, prawnuk Stefana Jana.
Utalentowani bracia

Jan Szalla z portretem narysowanym przez brata Stefana
(fot. Ze zbiorów Tomasza Szalli)
Zarówno Jan, jak i Stefan Szalla kształcili się już w wolnej Polsce.
Jan uczył się w Państwowym Gimnazjum Klasycznym, zdał maturę w 1922 roku (rok później absolwentem tej renomowanej szkoły został Marian Rejewski, genialny krypotolog i matematyk, pogromca "Enigmy").
Z kolei Stefan, po ukończeniu szkoły powszechnej, uczył się rzeźbiarstwa w zakładzie rzeźbiarsko-kamieniarskim Romana Skręta przy ul. Toruńskiej.
Pierwszy z braci od 1928 roku pełnił funkcję redaktora odpowiedzialnego w "Dzienniku Bydgoskim". W 1930 roku powierzono mu stanowisko korespondenta warszawskiego, a zarazem sprawozdawcy parlamentarnego. Dwa lata pobytu w stolicy wykorzystał na studia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego i w Wyższej Szkole Dziennikarstwa.
Stefan rozpoczął pracę zawodową w 1928 roku. Zatrudnił się w stolarni w Bydgoszczy, a potem w Wąbrzeźnie i Toruniu. W tym okresie ujawnił się również jego talent do malarstwa, rysunku i grafiki. W 1929 roku w "Dzienniku Bydgoskim" ukazało się jego kilkanaście grafik o tematyce morskiej. Dał w nich wyraz swojemu poparciu dla budowy portu w Gdyni.
Tuwim mu podziękował
Lata trzydzieste były niezwykle ważne w życiorysach braci Szalla.
Jan zachorował na gruźlicę. Musiał przerwać studia w stolicy. Wrócił do Bydgoszczy, by tu podjąć leczenie. Pomimo choroby nadal pracował w "Dzienniku Bydgoskim", tym razem na stanowisku sekretarza redakcji. Tę samą funkcję pełnił w "Wiciach Wielkopolskich".
Tłumaczył też wiersze z polskiego na niemiecki. - Za świetny przekład utworu zatytułowanego "Młot" podziękował mu sam autor wiersza - Julian Tuwim - mówi Tomasz Szalla.
Na pożytek społeczeństwu
Jan był wielkim miłośnikiem kina.
To właśnie z jego inicjatywy w gazecie powstał dodatek "Film". Pierwszy numer ukazał się 6 października 1932 roku. Nie dane mu jednak było długo ciszyć się z redagowania kolejnych wydań. Zmarł 7 kwietnia 1934 roku, mając zaledwie 31 lat. Koledzy redaktorzy i członkowie Syndykatu Dziennikarzy Pomorskich, zgodnie z jego ostatnią wolą, pieniądze zebrane na wieńce i kwiaty przeznaczyli na pomoc bezrobotnym.
Na łamach "Dziennika Bydgoskiego" tak go wspominali: "Chciał żyć, pracować, bo zdawał sobie sprawę, że jego zdolności mogą przynieść prawdziwy pożytek społeczeństwu. Nie było mu danem..."
Kościelne zamówienia
Wystawę "Grafika i rysunek w Bydgoszczy 1945-2005" w Muzeum Okręgowym oglądają (od lewej) : Urszula Szalla-Boszke - żona Andrzeja Szalli, bratanka Jana i Stefana oraz Elżbieta Hoppe z domu Szalla, siostra Jana i Stefana
(fot. Ze zbiorów Tomasza Szalli)
Już po śmierci Jana, Stefan otworzył w Bydgoszczy własną pracownię.
- Otrzymywał głównie zamówienia z parafii - tworzył postacie świętych i ozdoby do ołtarzy w bydgoskich kościołach - wspomina Tomasz Szalla. - Podczas okupacji pracował miedzy innymi jako robotnik leśny.
Od 1945 roku był zatrudniony w Wydziale Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Zmarł w 1963 roku.
We wrześniu 2006 roku w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy otwarto wystawę zatytułowaną "Grafika i rysunek w Bydgoszczy 1945-2005". Znalazły się na niej także grafiki i rysunki Stefana Szalli.
