Jarosław Kaczyński nie dzieli się władzą

- Odbierze głosy PO, ale w PiS niewiele zmieni. Nie przewidują wielkiego przepływu wyborców do PiS. A na drodze do przejęcia władzy widzę dwie przeszkody: brak większości bezwzględnej w Sejmie i szans na ewentualną koalicję. Już pierwsze, bezskuteczne wezwania Jarosława Kaczyńskiego do opozycji pokazują, że nie jest on postrzegany przez innych jako wiarygodny partner i alternatywna siła dla obecnego rządu. Nie rokuję większych szans dla PiS-u jeśli chodzi o władzę.

- To kwestia stylu konfrontacyjnej rywalizacji politycznej prezesa Kaczyńskiego. Sam obnażył swoją strategię nazywając byłych koalicjantów (LPR i Samoobronę) "przystawkami" i mówiąc głośno, że od początku myślał tylko jak zdobyć władzę bez nich. Całą kariera polityczna Jarosława Kaczyńskiego pokazuje, że to silna osobowość, która nie lubi dzielić się władzą. Wszelkie kompromisy przychodzą mu z wielkim trudem. Tylko pamiętajmy, że nasza polityka jest nieprzewidywalna.

- Być może, chociaż niejasne są kulisy ich rozstania. W tzw. partii wodzowskiej jest silnym przywódcą. Potencjalna konkurencja, która chciałaby przejąć władzę lub sprostać wodzowi jest bezlitośnie wycinana.

- Wszystkie scenariusze są możliwe, ale gdyby Ziobro lub Gowin poparli PiS, to byłoby to dla nich polityczne samobójstwo. Taki scenariusz byłby możliwy, gdyby ktoś inny był przywódcą. Jarosław Kaczyński jest już politykiem posuniętym w latach. Nie oszczędzał się w działalności publicznej. Może już nie ma tyle siły i politycznej witalności?

- Z tym się nie zgodzę. W najbliższym otoczeniu jego autorytet jest niekwestionowany. Może wynika to również z selekcji w otoczeniu prezesa? Ze zdaniem prezesa przynajmniej głośno się nie dyskutuje.

- Politologia nazywa to działaniami symbolicznymi, które mają uwiarygodnić opozycję w oczach opinii publicznej. PiS-owi zależy pewnie także na dyskusji, która kompromituje i obnaża polityków partii rządzących.

- Prezes Kaczyński niejednokrotnie pokazywał, że słucha doradców i spin-doktorów, ale tylko do pewnego momentu. Pijarowcy PO znają słabe punkty Jarosława Kaczyńskiego i w sytuacjach strategicznych potrafią go skutecznie sprowokować do zachowań niezgodnych z poprawnością zalecaną przez spin-doktorów.

- W dużym uproszczeniu tak to właśnie wygląda. Im prezes staje się bardziej radykalny, tym przepływowy, chwiejny elektorat szybko się odwraca od PiS-u. Oczywiście nie mówię tu o tzw. żelaznym elektoracie, który pozostaje wierny.

- Akcja pracy u podstaw w elektoracie jakieś skutki przynosi, ale czy zyska PiS? W sondażach coraz lepiej wypada partia Janusza Korwin - Mikkego.

- Ale nie jest kojarzony z rządami. Krążył zawsze po politycznej orbicie, ale nie jest kojarzony z kompromitacją polityki i polityków. Stał się przeciwwagą dla całej klasy politycznej. Widać powtórkę z hasła Samoobrony: - oni już rządzili, a my - nie!