To ryzykowany ruch, ale we Włocławku uznano, że gra jest warta świeczki. Victor Sanders zawodową karierę zaczynał w 2018 roku w belgijskim Giants Antwerpia (11 pkt w rozgrywkach ligowych, niespełna 8 w Lidze Mistrzów). W Belgii spędził dwa lata, kolejne dwa w lidze włoskiej. Najpierw w barwach Trento notował na koncie po 10 pkt w Seria A i Eurocupie, a potem w Reyer Wenecja odpowiednio 8 i 7,3. Ostatni sezon rozpoczął w rumuńskim Cluj, ale wiodło mu się tam marnie: w lidze zdobywał nieco ponad 6 pkt, w Eurocupie mniej niż 4.
Problem w tym, że Sanders sprawiał także kłopoty wychowawcze. W marcu ubiegłego roku Amerykanin został zatrzymany przez policję, gdy pod wpływem alkoholu jechał pod prąd na jednej z włoskich autostrad. Kilka godzin wcześniej miał już spotkanie z mundurowymi po bójce w barze. Wówczas jego klub Reyer Wenecja natychmiast zdecydował o dyscyplinarnym rozwiązaniu kontraktu.
Przemysław Frasunkiewicz wierzy jednak, że okiełzna charakter 27-latka i wydobędzie z niego najlepsze cechy. - Victor to wszechstronny zawodnik. Wchodzi w najlepszy wiek do gry w koszykówkę. Ma doświadczenie z mocnych europejskich lig, występował na poziomie koszykarskiej Ligi Mistrzów czy EuroCupu. Czuje się komfortowo grając z piłką w rękach, jak również bez piłki - to otworzy dla nas nowe możliwości w ataku. Aspekty ofensywne nie mogą jednak przysłonić faktu, że nasz nowy zawodnik umie też mądrze i twardo bronić różnych graczy obwodowych. Z pewnością odnajdzie się w naszym zespole - przekonuje szkoleniowiec na portalu kkwloclawek.pl.
Prezes Łukasz Pszczółkowski dodaje: - Zawodnik przystał na surowe zapisy kontraktu dotyczące spraw pozaboiskowych. Nasz klub to duża marka i musimy dbać o to, żeby aspekt sportowy szedł w parze z jakością w życiu prywatnym. Victor odpokutował swoje winy, a teraz skupi się na tym, żeby doświadczenie z gry w uznanych drużynach przenieść na EBL i FEC.
