- Nie są obiektywni - denerwują się jej byli podwładni z toruńskiego oddziału ARiMR.
Przypomnijmy: Wiktoria W. jest kierownikiem Sekcji Kontroli Wewnętrznej w oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Toruniu. W ciągu jednego roku z jej biura odeszło pięcioro urzędników. Twierdzą, że była szefowa dręczyła ich w pracy. - SKW jest po to, by wskazywać błędy, naprawiać je i robić wszystko, żeby więcej się nie powtórzyły. Pani W. nigdy nie chciała słuchać naszych wyjaśnień. Przyjmowała je tylko na piśmie, choć i tak zawsze z góry zakładała, że winny jest pracownik. Jej krzyki i wyzwiska słychać było na korytarzu. Za każdym razem, gdy wzywała kogoś do siebie, ta osoba wychodziła od niej roztrzęsiona i zapłakana - opowiadają.
Nie mają zastrzeżeń
Kilka miesięcy temu postanowili zawiadomić o sprawie prokuraturę. Liczyli też, że dyrekcja oddziału w końcu przestanie chować głowę w piasek i udawać, że nie ma problemu. Zawiedli się.
Beata Nawrocka, dyrektor ARiMR w Toruniu, dopiero po nagłośnieniu sprawy przez "Pomorską", poinformowała prezesa agencji o podejrzeniu stosowania mobbingu. A ten jeszcze w grudniu zlecił Departamentowi Audytu i Kontroli wizytację oddziału. Kontrola wykazała, że: "Kierownik jest oceniany przez przełożonych i podwładnych, a także w przeważającej większości przez byłych pracowników sekcji, jako osoba o wysokich, merytorycznych kwalifikacjach zawodowych i dużym doświadczeniu w pracy kontrolerskiej. Jest też postrzegany jako pracownik odpowiedzialny, ambitny, zaangażowany i bezkompromisowy. Aktualny zespół SKW ocenił kierownika pozytywnie. (...) Żaden z aktualnie zatrudnionych pracowników sekcji nie zgłosił negatywnych uwag pod adresem współpracy z kierownikiem SKW. (...) Negatywne uwagi sygnalizowało pięcioro byłych pracowników SKW. Z wypowiedzi członków dyrekcji oddziału wynika, że aktualna sytuacja w sekcji jest unormowana, a relacje międzyludzkie w zespole pracowniczym są właściwe".
Wnioski warszawskich kontrolerów zaskoczyły pracowników agencji w Toruniu. - Nie zgadzamy się z tym, co zawiera raport. Pani W. nie raz wykazała się brakiem znajomości procedur. Wiele osób może to potwierdzić. Niestety, DAiK ponownie pokazał, że ma problemy z obiektywizmem - mówią rozgoryczeni.
Mogą się pożalić
Także Prokuratura Rejonowa w Toruniu, po przesłuchaniu świadków, postanowiła umorzyć postępowanie. - Podjęliśmy taką decyzję z braku znamion czynu zabronionego - wyjaśnia prokurator Mariusz Rosiński. - Osoby, które czują się pokrzywdzone, mogą jednak złożyć od niej zażalenie - dodaje.
- Jesteśmy zszokowani decyzją prokuratury. Nawet nie przesłuchała wszystkich osób. Nie zostawimy tak tej sprawy, złożymy zażalenie - zapowiadają urzędnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]