https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jego dachem niebo nad Żninem

Mali
Legowisko bezdomnego oddalone jest o  zaledwie kilkanaście metrów od jednej z  najbardziej ruchliwych ulic Żnina (na zdjęciu po  prawej w oddali). Szmaty, zużyte kołdry i  materace to jego dom pod gołym niebem
Legowisko bezdomnego oddalone jest o zaledwie kilkanaście metrów od jednej z najbardziej ruchliwych ulic Żnina (na zdjęciu po prawej w oddali). Szmaty, zużyte kołdry i materace to jego dom pod gołym niebem Fot. Piotr Malak
Od ponad dwóch miesięcy tuż przy żnińskiej obwodnicy koczuje bezdomny. Każdego dnia widują go mieszkańcy domów jednorodzinnych, przechodnie i pracownicy pobliskich sklepów. O tym, że pod gołym niebem śpi człowiek, policja dowiedziała się dopiero wczoraj.

Jego "legowisko" oddalone jest o zaledwie kilkanaście metrów od jednej z najbardziej ruchliwych ulic Żnina. Szmaty, zużyte kołdry i materace widoczne są już z wysokości chodnika. Stanowią schronienie przed deszczem i śniegiem.

Gdy zapada zmrok

Mężczyzna na Dworcowej pojawia się najczęściej wieczorami. Rano natomiast opuszcza to miejsce, na kilka godzin. - _Czasem widuję go, jak wyjeżdża swoim wózkiem wcześnie rano i podąża w kierunku miasta. Tam najprawdopodobniej szuka pomocy wśród żninian. Na Dworcową wraca dopiero wieczorem. Tutaj też nocuje. W stercie materiałów i kołder na podmokłym terenie, w środku zimy, to jest po prostu szok! - _opowiada mieszkaniec.

Nieznane jest miejsce pochodzenia mężczyzny. Według mieszkańców jest to osoba spoza Żnina. - Tego człowieka nigdy wcześniej nie widziałem. Pojawił się w okresie przedświątecznym. Od tego czasu koczuje pod gołym niebem. Ludzie opowiadają, że przybył do nas z okolic Poznania, po co i dlaczego? Tego nikt nie wie...

Wyciągnęli pomocną dłoń

Mieszkańcy nie tylko przyzwyczaili się do bezdomnego, który koczuje pod ich domami. Znaleźli się i tacy, którzy w różny sposób go wspierają. Na pobliskiej stacji otrzymywał na przykład gorącą herbatę.**- Każdy jest człowiekiem i jeśli możemy pomóc, to pomagamy - mówią pracownicy. Mężczyzna pojawia się u nas dość regularnie, robimy gorącą herbatę, czasem coś u nas kupi i idzie dalej. Nie jest ani niebezpieczny, rzadko ma wypite. Zachowuje się dość normalnie - mówią pracownicy.

Bo nie było sygnałów

Obwodnicą każdego dnia przejeżdża sporo samochodów, chętnie chodzą tędy również piesi. Mimo iż wspomniane "legowisko" jest bardzo widoczne, wiadomość o bezdomnym do żnińskiej policji oraz pomocy społecznej dotarła dopiero wczoraj. Dlaczego nikt wcześniej nie zareagował? Czy wśród nas panuje znieczulica?

- Niedawno właśnie zbieraliśmy dane dotyczące bezdomnych w naszej gminie. Trzeba przyznać, że to zjawisko w mniejszych miastach nie obejmuje tak wielu, a osoby bez dachu nad głową to jednostki. Według zebranych informacji, w gminie Żnin mamy ośmiu bezdomnych. Tym, którzy chcą przyjąć naszą pomoc, pomagamy. Niestety, o mężczyźnie, który śpi przy obwodnicy, nic nie wiedzieliśmy. Na ten temat nie mieliśmy żadnych sygnałów. Ani ze strony mieszkańców, ani pracowników socjalnych - usłyszeliśmy w żnińskim MOPS-ie.

Będą działania

Wczoraj w sprawie bezdomnego sygnał otrzymała policja. Interweniować ma również pomoc społeczna.**- Już jutro wybierzemy się na Dworcową, by sprawdzić, co to jest za osoba. Zajmiemy się też tą sprawą, tak jak należy - zapewniała Maria Bursztyńska, kierownik żnińskiego MOPS-u. Pomoc, którą ośrodek może zaoferować w przypadku osoby spoza gminy Żnin, to między innymi umieszczenie w schronisku w Kołaczkowie, Gościeszynie bądź noclegowni w Bydgoszczy. Mężczyzna, jeśli wyrazi zgodę, ma szansę skorzystać również z bezpłatnych posiłków wydawanych w żnińskim PCK.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska