Jest zażalenie MPGN-u na decyzję prokuratury o umorzeniu sprawy nieprawidłowości w spółce za rządów Zenona Różyckiego

MPGN nie zgodził się z postanowieniem prokuratury o umorzeniu postępowania dotyczącego możliwych nadużyć i przekroczenia uprawnień przez byłego prezesa spółki, Zenona Różyckiego czego skutkiem miała być wyrządzona szkoda majątkowa na ok. 2 mln zł. Śledczy nie doszukali się w złożonym zawiadomieniu znamion "zarzucanych" przestępstw.

TUTAJ WIĘCEJ: Jest decyzja grudziądzkiej prokuratury w sprawie zawiadomienia MPGN-u o możliwych nadużyciach byłego prezesa

Spółka skorzystała z narzędzi prawnych i... - Zgodnie z sugestią służb prawnych złożyliśmy zażalenie na decyzję prokuratury - wyjaśnia Jagoda Szczerbowska z biura zarządu MPGN-u.

Ciekawostką jest to, że zażalenie przygotował i złożył pełnomocnik spoza spółki, choć ta ma swojego prawnika. Dlaczego tak się stało? - Spółka zleciła zadanie pełnomocnikowi zewnętrznemu z uwagi na wyłączenie się radcy prawnego obsługującego Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami na podstawie przepisów dotyczących etyki zawodowej. Współpraca kancelarii radcy prawnego z byłym prezesem MPGN-u panem Zenonem Różyckim trwała około 11 lat - wyjaśnia Jagoda Szczerbowska z biura zarządu MPGN-u.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, "zewnętrzny pełnomocnik", to obecny prawnik Ratusza.

Ponadto jak wynika z uzasadnienia decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania, do którego udało się dotrzeć "Pomorskiej", w sprawie zeznawał m.in. Robert Malinowski, który przez 12 lat był prezydentem Grudziądza. Czytamy m.in." Jak zeznał Robert Malinowski wszystkie działania Zenona Różyckiego zarówno jako prezesa zarządu MPGN jak i prezesa KS Stal były mu znane i w pełni je akceptował. Dodać należy, że kwestionowane umowy o współpracy przed ich zawarciem były konsultowane ze współpracującą z MPGN kancelarią prawną, były parafowane przez prawników i prokurentów".

Dodajmy też, że zażalenia nie złożył w imieniu spółki jej prezes, Leszek Czaplewski. Przypomnijmy: zarzucane w zawiadomieniu MPGN-u czyny wobec Zenona Różyckiego obejmowały okres, w którym w Radzie Nadzorczej, a więc organie kontrolnym spółki, zasiadał właśnie jej obecny prezes - Leszek Czaplewski.

Doniesienie do prokuratury o nieprawidłowościach finansowych powstało na kanwie audytu przeprowadzonego przez zewnętrzną firmę po objęciu prezydentury przez Macieja Glamowskiego, a funkcji prezesa MPGN-u [ówcześnie] przez Joannę Elszkowską. Przedmiotem zawiadomienia do prokuratury były m.in. nietransparentne przepływy środków finansowych na linii MPGN - Klub Sportowy Stal, funkcjonujący jako stowarzyszenie. W zarządach obu podmiotów szefem był Zenon Różycki. W tym przypadku zawiadomienie złożył zarząd spółki Joanna Elszkowska i wiceprezes Kozłowski, a nie żaden pełnomocnik.

TUTAJ SZCZEGÓŁY: Władze MPGN-u donoszą do prokuratury na byłego prezesa, Zenona Różyckiego. W tle możliwe nadużycia na ok. 2 mln zł!

Z analiz audytorów miało wynikać, że spółka mieszkaniowa na tej „współpracy” straciła w ostatnich latach niemal 2 mln zł.

Po tym jak z końcem lutego zapadła decyzja o umorzeniu sprawy, Zenon Różycki komentował:" Nie jest dla mnie niespodzianką decyzja Prokuratury. Wszystkie zarzuty stawiane przez Prezydenta i “zatrudniane” przez niego osoby, w tym zarząd MPGN, za pośrednictwem wynajętej za kilkadziesiąt tysięcy złotych kancelarii były nieprawdziwe. Nowy zarząd za przyzwoleniem, a wręcz na polecenie prezydenta, wielokrotnie dokonywał znieważenia mojej osoby i podejmował działania na szkodę spółki, pogarszając sytuację finansową MPGN-u. Mam nadzieję, że prezydent odpowiednio rozliczy odpowiedzialne za to osoby. Jednocześnie liczę na niezwłoczne podjęcie działań naprawiających wyrządzone szkody. Szczególnie liczę na decyzje dotyczące Klubu Stal, ponieważ dotychczasowe działania prezydenta i zarządu MPGN-u odbiły się niekorzystnie na trenujących tam dzieciach i młodzieży".

Jak też pisaliśmy, Klub Stal w Grudziądzu otrzymał w tym roku znacznie niższą dotację na sport dzieci i młodzieży w stosunku do ubiegłych lat. Wiceprezydent Szymon Gurbin podczas spotkania z mieszkańcami uzasadniał tę decyzję: "To pan Różycki jest winny temu, że te dzieci dostały mniej pieniędzy, bo nie mamy do pana zaufania jako prezesa. Pan z mojego punktu widzenia jest człowiekiem niewiarygodnym, dlatego że jako prezes miejskiej spółki [przyp. red. chodzi o stanowisko prezesa Różyckiego jako szefa MPGN-u] całkiem niedawno dokonywał pan niejasnych transferów gotówki i rzeczy materialnych do klubu sportowego Stal gdzie był pan także prezesem".

Takie stanowisko wiceprezydenta Gurbina spotkało się z niezadowoleniem rodziców i mieszkańców os. Mniszek, którzy uważali, że ze względu na to, że obecne władze nie mają zaufania do prezesa Różyckiego, nie powinny cierpieć dzieci. Skandowano, aby rozstrzygnięcie zostawić organom ścigania prawa.

Ostatecznie o tym czy sprawę cofnąć do ponownego rozpatrzenia czy utrzymać w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu może rozstrzygnąć sąd. Będziemy informowali gdy takie zapadnie.