Jesteśmy tolerancyjni? Zależy do kogo

Wyniki raportu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie bazują na przebadanych losowo 1715 osobach z całego kraju.

Okazuje się, że największą grupą dyskryminowaną w Polsce są osoby gorzej traktowane z uwagi na wiek i płeć.

"Ponad połowa społeczeństwa jest zdania, że osoby starsze często bez powodu narzekają na młodych", a co trzeci, że "zanudzają otoczenie opowieściami o dawnych czasach".

- Nie czuję się dyskryminowany - zareagował zaskoczony na wyniki badań Zdzisław Sawrutin, 72-letni mieszkaniec bydgoskiego Wzgórza Wolności. - Może dlatego, że ja z uśmiechem podchodzę do ludzi młodych. Lubię z nimi rozmawiać. A i u lekarza w przychodni nigdy nie byłem dyskryminowany. Wręcz przeciwnie, jestem po operacji serca i złego słowa nie powiem na służbę zdrowia, a dokładnie na traktowanie mnie jako pacjenta.

- Myślę, że nie chodzi tu tyle o dyskryminację, co raczej o wykluczenie - komentuje Dominik Antonowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - Panuje teraz kultura młodości, siły, piękna. Nie mówi się o starości. Osoby w wieku powiedzmy powyżej 60 lat gorzej radzą sobie z nowinkami technologicznymi. W mediach stosowany jest język, którego nie rozumieją. Dlatego mogą się czuć wykluczeni w społeczeństwie.

Gorzej traktowani czują się także katolicy i osoby niewierzące. Uważamy, że co piąty słuchacz Radia Maryja doświadczył gorszego traktowania ze względu na wyznanie. W przypadku Świadków Jehowy dyskryminacji zdaniem respondentów doznał co trzeci.
Ale wyjątkowo źle traktowane są, zdaniem Polaków, w naszym kraju osoby ze środowisk LGBT (lesbijki, geje, osoby biseksualne i transwestyci). Tak uważa połowa badanych.
Nasz dystans do grup LGBT, zdaniem autorów raportu wykazują częściej osoby z wykształceniem podstawowym, osoby starsze (po 55 roku życia) oraz mieszkające na terenach wiejskich.

Wskaźnik zdystansowania społecznego w naszym regionie do homoseksualnych mężczyzn jest wyjątkowo wysoki. Kujawsko-pomorskie przoduje w tych nietolerancyjnych statystykach wraz z zachodniopomorskim, pomorskim, śląskim, podkarpackim i lubelskim.
Jesteśmy za to najbardziej otwarci na mniejszości narodowe i etniczne.

- Nie słyszymy nawet o incydentach złego traktowania osób z grup mniejszości narodowych w naszym regionie - potwierdza Łukasz Jakielski z toruńskiego oddziału Polskiej Akcji Humanitarnej. - Mamy oczywiście prawników, którzy mogliby pomóc poszkodowanym np. w złożeniu skargi, ale nie słyszymy o takich zdarzeniach. Cudzoziemcy spoza Europy nie zgłaszają się do nas za to do programów dla nich, darmowych porad, kursów przygotowujących do pracy, językowych, itp.

Zamieszkuje nasz region około 2400 obcokrajowców. - Do tego sporo przyjeżdża zwiedzać. - W Toruniu już nie dziwi widok osoby czarnoskórej. Nie ma też i agresji względem osób o ciemniejszej skórze.

- Osoby z mniejszości narodowych znamy i spotykamy od lat. Na przykład Romów - uważa Antonowicz. - Za to o mniejszościach seksualnych mamy mniejsze pojęcie. Nie znamy ich, nie wiemy, kim są, dlatego trzymamy dystans.

I rzeczywiście, ponad połowa Polaków nie sprzeciwiałaby się w swojej rodzinie małżeństwu z Romem, ale już tylko 31 procent czułaby się komfortowo, gdyby małżonkiem kogoś w rodzinie został gej.

Dlaczego w naszym regionie aż takie zdystansowanie do mniejszości seksualnych? - Największa tolerancja jest na terenach zurbanizowanych, a nasze region do takich nie należy - wyjaśnia Antonowicz.

Poza tym badanie zdaniem socjologa jest jak najbardziej reprezentatywne. - Ale już porównywanie województw może być obarczone błędem. Dla regionów możemy mówić raczej o pewnych trendach, ogólnych tendencjach.