https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeździec znęcał się nad koniem

Łukasz Fijałkowski
Właścicielowi konia grożą nawet dwa lata więzienia, jednak jeździec nie przyznaje się do winy.
Właścicielowi konia grożą nawet dwa lata więzienia, jednak jeździec nie przyznaje się do winy. fot. sxc
Toruńska prokuratura postawiła 33-letniemu Marcinowi B. zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad koniem.

Zdaniem śledczych, mężczyzna uderzył kilkakrotnie zwierzę podczas zawodów jeździeckich w Grabowcu.

Do brutalnego ataku miało dojść 1 czerwca. Wówczas w Grabowcu (powiat toruński) odbywały się Regionalne Zawody Jeździeckie.

Polski Związek Jeździecki powiadomił o kontrowersyjnej sprawie prokuraturę i policję. Zranione zwierze zbadali lekarze weterynarii. Dla dobra śledztwa prokuratura nie udziela informacji o wynikach oględzin.

- Zebrany w sprawie materiał dowodowy wystarczył jednak, by postawić mężczyźnie zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad koniem - mówi Tomasz Sobczak z toruńskiej prokuratury.

Zdaniem śledczych Marcin B. podczas zawodów kilkakrotnie uderzył rękojeścią, zakończoną metalową kulką, w głowę konia.
Podejrzany mężczyzna został przesłuchany, jednak nie przyznał się do winy.

- Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet dwa lata więzienia - poinformował Tomasz Sobczak.
Okazuje się jednak, że zwierze czuje się dzisiaj bardzo dobrze.

- Jest w znakomitej kondycji - zapewnia Mariusz Trojan, właściciel stadniny Agrofood w Grabowcu. - Wiem, że wygrał nawet jakieś zawody. Nie widziałem tego incydentu, ale jestem zaskoczony tą sytuacją, bo wiem, że podejrzany jest wielkim miłośnikiem koni.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiesław
Temu bydlakowi zakazałbym dożywotnio zbliżania się do koni. W mojej stadninie taki ,,zawodnik" dostałby wilczy bilet.
Każdy kto kocha konie zrozumie moje oburzenie. To jest wstrętne.
k
kizhook
Bił konia do upadłego... co za bydlak
lol
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska