PIAST Szczecin - JOKER/MEKRO Świecie 3:2 (22:25, 25:18, 22:25, 25:21, 15:8)
JOKER: Brodacka, Mrówczyńska, Łukasiewicz, Mirosław, Warzecha, Hohn, Głowiak (1. libero) oraz Wenerska, Nowak, Asinowicz, Duraj (2. libero).
Drugoligowe siatkarki rozpoczęły fazę play off. Świecianki w niej walczą z Piastem Szczecin. Pierwsze dwa mecze rozegrane zostaną w hali sportowej Szczecińskiego Domu Sportu. W niej w lidze Jokerowi nie udało się jeszcze ani razu ograć Piasta. Wczoraj po raz trzeci w historii batalię rozstrzygnął tie-break. Znów na korzyść zespołu ze Szczecina.
Podopieczne Andrzeja Nadolnego bardzo dobrze zaczęły mecz. W 1. secie prowadziły od początku 5:1, 8:6, 14:11, 19:16, 23:19, by wygrać do 22. W drugiej partii riposta gospodyń była mocna. Od początku prowadziły wysoko (12:6, 18:8, 20:13). Nic nie dawały zmiany i czasy trenera Jokera. Piast wygrał do 18.
W kolejnym secie początkowo wygrywały też szczecinianki, lecz z czasem inicjatywę przejęły siatkarki ze Świecia. Zbudowały one sobie 3-4 punkty przewagi i nie oddały jej do końca wygrywając do 22. Kolejna odsłona długo wskazywała, że będzie ostatnią. Joker prowadził do remisu 17:17. Później słabsza zagrywka i przyjęcie sprawiły, że Piast doprowadził do tie-breaka. Decydujący set to już przewaga miejscowych, które wygrały go do 8.
- Przegraliśmy na własne życzenie - uważa trener Jokera Andrzej Nadolny. - W 4. secie daliśmy się niepotrzebnie odbudować gospodyniom, a te to wykorzystały. Tylko w tie-breaku Piast był wyraźnie lepszy. W setach, które my wygrywaliśmy mecz stał na bardzo dobrym poziomie. Na pewno postraszyliśmy rywalki. W niedzielę zapewne będą bardziej skoncentrowane. Myślę, że jak dobrze zaczniemy spotkanie, to je wygrywamy.
Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 12.
Zawisza o krok od finału
W drugiej parze odbyły się już dwa mecze. Nie było w nich niespodzianki. W piątek Zawisza Sulechów pokonał Orła Elbląg 3:0 (25:15, 25:12, 25:20). Dominacja sulechowianek nie podlegała dyskusji. Więcej emocji było w sobotnim spotkaniu. Elblążanki były bliskie ogrania faworyta. Jednak w dwóch ostatnich setach zabrakło im odrobiny szczęścia i zimnej krwi. Zawisza ostatecznie pokonał Orła 3:1 (25:17, 20:25, 26:24, 26:24). I do awansu do finału potrzebuje tylko jednej wygranej.