Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Łyczak, senator Prawa i Sprawiedliwości: Trudno mi się zgodzić z opinią opozycji, że rząd nie wspiera samorządów

Grażyna Rakowicz
Józef Łyczak to senator PiS i kandydat w nadchodzących wyborach z ramienia KW PiS na Senatora w okręgu Nr 13 Włocławek, gdzie o mandat będzie rywalizować z m.in. z Krzysztofem Kukuckim.
Józef Łyczak to senator PiS i kandydat w nadchodzących wyborach z ramienia KW PiS na Senatora w okręgu Nr 13 Włocławek, gdzie o mandat będzie rywalizować z m.in. z Krzysztofem Kukuckim. Jadwiga Aleksandrowicz
Ta kampania czasem jest prowadzona zbyt gwałtownie, czasem jest niesmaczna…A to, powiem wprost, w tych „małych ojczyznach” nie do końca się podoba. Bo w nich – co jak najbardziej popieram - stawia się przede wszystkim na zgodę, bo ona przecież buduje. W tych najtrudniejszych momentach naród polski zawsze potrafił się połączyć i dogadać i mam nadzieję, że niedługo doczekamy się takiego pojednania. Tę integrację można było też zaobserwować na konwencji PiS, w Katowicach podczas której panował absolutnie głęboko patriotyczny nastrój. To się rzucało w oczy, to się czuło. Podczas której mówiono o sprawach zasadniczych Polski, czyli o bezpieczeństwie zarówno tym militarnym czy żywnościowym, co jest dla nas teraz najważniejsze - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Józef Łyczak, senator PiS, kandydat KW PiS na Senatora w okręgu Nr 13 Włocławek.

Ze strony opozycji słyszymy, że PiS nie wspiera samorządów. A z drugiej strony, choćby w miniony poniedziałek w Toruniu samorządy w regionie kujawsko-pomorskim otrzymały kolejne promesy rządowe. Jak Pan ten rozdźwięk, skomentuje?
No właśnie, w poniedziałek w toruńskim ratuszu samorządowcy - tym razem z byłych województw: toruńskiego i włocławskiego – otrzymali kolejne, co chcę wyraźnie podkreślić, rządowe wsparcie. Z dwóch programów. W ramach tego pierwszego – a jest to już szósta edycja Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych dla popegeerowskich miejscowości – wpłynie do naszego regionu aż 138 mln zł, na sfinansowanie 71 inwestycji. Natomiast, w ramach drugiej edycji Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, otrzymamy - na ratowanie 119 obiektów – kolejne 90 mln zł. Także, choćby w oparciu o te fakty trudno mi jest się zgodzić z opinią opozycji, że rząd nie wspiera samorządów, bo robi to cały czas, co widać gołym okiem. Dodam, że spotykam się ciągle z wójtami, burmistrzami i proszę mi wierzyć, że podczas rozmów z nimi nie usłyszałem ani jednego słowa krytyki. Nawet od tych, którzy wywodzą się z opozycyjnych partii. Za to usłyszałem, że tak dużych środków pomocowych dla samorządów, jakie były choćby w tych minionych czterech latach, to jeszcze nie było. Samorządowcy argumentują wprost, że to wsparcie rządowe bardzo usprawniło funkcjonalność i wygląd tych „małych ojczyzn”. W sposób niebywały poprawiło poziom życia mieszkańców. Tak więc trudno zrozumieć i przyjąć ten pogląd opozycji, że rząd nie wspiera samorządów, bo fakty są zupełnie inne. Do tej pory, żaden wcześniejszy rząd nie zauważył choćby tych popegeerowskich miejscowości. Tych ludzi, którzy po 1989 roku po masowym upadku PGR-ów wręcz porzucono, pozostawiono bez żadnej pomocy. Dopiero teraz, w ostatnich czterech latach wprowadzono program, który wspiera te popegeerowskie środowiska. To na ich terenie powstają nowe drogi czy świetlice...

Do wyborów już niewiele dni, jak przebiega Pana kampania?
W moim przypadku, to już jest kolejna kampania wyborcza. I teraz, podobnie jak w poprzednich latach staram się ją prowadzić spokojnie i opierać na bezpośrednich, merytorycznych rozmowach z mieszkańcami. To jest podstawa. Podczas tych spotkań apeluję i proszę tylko o jedno: aby wyborcy, zanim zagłosują 15 października, dokonali sprawiedliwego osądu. Jak im się teraz żyje, za rządów Zjednoczonej Prawicy, a jak żyło się im poprzednio, za PO - PSL. Podkreślam też, że ten wybór nie jest tylko dla nich, ale i dla ich dzieci, dlatego warto opowiedzieć się za kontynuacją tych wartości, które – tak jak w minionych ośmiu latach - spowodują dalszy rozwój Polski. Z sondaży, które do mnie docierają wynika, że 90,1 proc. Polaków jest zadowolonych z tego, jak się im żyje. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak trzeba zagłosować w tych wyborach.

A jaka jest ta kampania w ogóle?
Ta kampania czasem jest prowadzona zbyt gwałtownie, czasem jest niesmaczna…A to, powiem wprost, w tych „małych ojczyznach” nie do końca się podoba. Bo w nich – co jak najbardziej popieram - stawia się przede wszystkim na zgodę, bo ona przecież buduje. W tych najtrudniejszych momentach naród polski zawsze potrafił się połączyć i dogadać i mam nadzieję, że niedługo doczekamy się takiego pojednania. Tę integrację można było też zaobserwować na konwencji PiS, w Katowicach podczas której panował absolutnie głęboko patriotyczny nastrój. To się rzucało w oczy, to się czuło. Podczas której mówiono o sprawach zasadniczych czyli o bezpieczeństwie Polski zarówno tym militarnym i żywnościowym, co jest dla nas najważniejsze. Wyraźnie argumentowano jak poprawiło się życie Polaków, że zmniejszyło się bezrobocie i został obniżony wiek emerytalny, a dodatkowe emerytury - „trzynastka” i „czternastka” weszły na stałe. Z kolei 500 Plus wzrosło do 800 zł i poszły w górę płace minimalne, tych przykładów jest znacznie więcej... Pojawił się też pomysł pana premiera, żeby do czasu wyborów wyłączyć wszystkie media i rozejrzeć się wokół siebie, co zostało zrobione – przy wsparciu rządu - choćby przez te ostanie cztery lata, co mocno popieram.

Także w Katowicach mówiono o nielegalnej migracji…
Zjednoczona Prawica, co najmniej od wielu miesięcy wyraźnie przestrzega przed napływem nielegalnych migrantów do Polski, a tak może się niestety stać, jeśli opozycja ewentualnie powróci do władzy. Wszyscy widzimy, co dzieje się w tych pięknych stolicach Europy, do których kiedyś z przyjemnością jeździliśmy. Myślę tu o Paryżu, Brukseli, Berlinie, Madrycie czy Sztokholmie - w nich mieszkańcy boją się wychodzić na ulice, a rządy tych krajów nie potrafią sobie z tymi nielegalnymi migrantami poradzić. Uważam, że powinno się ich deportować z powrotem do ich rodzimych krajów. Natomiast ci sprawdzeni, którzy przyjeżdżają choćby do Polski do pracy, jak najbardziej powinni być przez nas być dalej przyjmowani.

Co Pan sądzi o obecnej sytuacji z ukraińskim zbożem?
To bardzo trudny temat. W ubiegłym roku Komisja Europejska zdecydowała o otwarciu granic na to ukraińskie zboże i niestety, dostało się ono w dużej ilości do Polski co wpłynęło na obniżenie jego ceny. Jesteśmy za pomocą Ukrainie, która cały czas odpiera agresję Rosji, ale musimy też bronić naszych rolników co też rząd czyni. Mam nadzieję, że powoli w tej bardzo trudnej sytuacji uda się wypracować rozwiązanie, które pogodzi wszystkie te kwestie i pozwoli zażegnać kryzys bo w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej – co jeszcze raz podkreślę – najważniejsze jest szeroko rozumiane bezpieczeństwo.

Nawiązując do bezpieczeństwa i żywności, co dalej z projektem „lokalna półka”?
O tym, żeby Polacy konsumowali jak najwięcej rodzimej żywności mówiło się od dawna, teraz Zjednoczona Prawica chce ten pomysł wdrożyć w życie. Tym bardziej, że polska żywność jest bardzo dobrej jakości i tańsza, od tej sprzedawanej na świecie. A dzięki temu projektowi, może być u nas w kraju jeszcze tańsza i jeszcze bardziej dostępna, bo – według tego projektu - wprowadzimy obowiązek, aby sklepy w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców i warzyw, produktów mlecznych oraz mięsnych, także pieczywa pochodzących od lokalnych, polskich dostawców.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska