Wydawało się, że upadek w trzeciej kwarcie ostatniego meczu ligowego z Pszczółką Lublin, będzie niegroźny. A tymczasem McBride musiała opuścić parkiet z pomocą masażysty, a noga w kostce okazała się spuchnięta.
Od razu w poniedziałek przed południem koszykarka przechodziła szczegółowe badania, na szczęście okazało się, że torebka stawowa nie jest zerwana, od razu rozpoczęła rehabilitację. Wygląda na to, że będzie mogła zagrać w najbliższym meczu, choć być może trener Tomasz Herkt będzie ją oszczędzał. Wszystko zależy od wydarzeń na parkiecie, ale najważniejsze jest zdrowie zawodniczki.
Zejście z parkietu Julie McBride.
Artego (bilans 16-3) zmierzy się na wyjeździe z AZS Gorzów Wlkp. (sobota, 18.00), który zajmuje piąte miejsce w tabeli (bilans 11-7). Do gry powinna już wrócić Agnieszka Szott-Hejmej, której kontuzja nie jest groźna, a także kilka zawodniczek rezerwowych.
W zeszłym tygodniu grały w finałach mistrzostw Polski do lat 22 w Poznaniu (zajęły wysokie, czwarte miejsce) i nie pomogły Artego w meczu z Pszczółką. Jak się okazało, bydgoszczanki pokazały dużą klasę i przeważały rywalki o głowę (86:55).
W Gorzowie Wlkp. będzie to pewnością trudniejsze zadanie, ale ten zespół również notował wpadki. Tak było w ostatnim meczu przed własną publicznością, w którym przegrał z Pszczółką Lublin 66:77... W ostatniej kolejce wygrał w Sosnowcu 79:69.