Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już 800 rodzin w Bydgoszczy czeka na eksmisję do lokalu socjalnego

Katarzyna Piojda
Pan Edward ze Starego Fordonu miał eksmisję z mieszkania należącego do ADM. Smród, butelki, spleśniałe jedzenie, przemoczone pierzyny - w takim stanie mieszkanie zastała ekipa komornika
Pan Edward ze Starego Fordonu miał eksmisję z mieszkania należącego do ADM. Smród, butelki, spleśniałe jedzenie, przemoczone pierzyny - w takim stanie mieszkanie zastała ekipa komornika Andrzej Muszyński
- To tak, jakby wszyscy mieszkańcy całego, małego osiedla mieli być wysiedleni - mówią niektórzy o skali zjawiska. I mają rację.

Rekordziści zalegają z czynszem i innymi opłatami związanymi z mieszkaniem nawet ponad 100 tysięcy złotych.
Zdarza się, że w jednym budynku wszyscy lokatorzy to dłużnicy, a większość ma orzeczone eksmisje.

Przeczytaj także: Zmarła niepełnosprawna 90-latka z Bydgoszczy, którą komornik chciał eksmitować

Wszyscy zadłużeni

Tak było choćby w kamienicy przy ul. Zamoyskiego 4 w centrum. - Cała jest zadłużona na około pół miliona złotych - przyznawał właściciel budynku. Kupił nieruchomość wraz z najemcami. Myślał, że z ludźmi się dogada, że zaczną płacić. Mylił się. - Wszyscy są zadłużeni. Nie płacą od lat.

Kamienicznik podał najemców do sądu. Wszystkie rodziny dostały wyroki eksmisji. Opuszczały mieszkania po kolei. Wcześniej właściciel kamienicy odciął im bieżącą wodę, prąd. Zaczął rozwalać ściany na korytarzu. Wreszcie kamienicę sprzedał.

Niektóre rodziny z Zamoyskiego - te z prawem do innego lokalu - czekały ponad 3 lata na przymusową wyprowadzkę.

Są w Bydgoszczy jednak lokatorzy, którzy nawet przez ponad 5 lat czekają. Tyle upływa od momentu wydania wyroku eksmisyjnego do znalezienia nowego adresu.

Obojętnie, czy dłużnicy mieszkali w blokach komunalnych, prywatnych budynkach czy tych należących do spółdzielni, to na gminie ciąży obowiązek zapewnienia ludziom innych mieszkań.

Brzydkie liczby

- Obecnie około 800 rodzin ma wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich. - Eksmisje do wskazanego mieszkania socjalnego odbywają się na bieżąco, przez cały rok.

Inaczej dzieje się w przypadku rodzin, które tracą mieszkanie, ale nie mają prawa do lokalu socjalnego. Takich rodzin jest obecnie 168 w mieście.

W takim przypadku eksmisje zaczynają się od początku kwietnia, a kończą ostatniego października. Przymusowe wyprowadzki zaczną się za dwa tygodnie.

Komornik Jacek Dober też wykonuje eksmisje. - Gdy rodzina nie ma prawa do lokalu, gmina musi wskazać jej miejsce w schronisku lub noclegowni.

Tyle że eksmitowani często nie zgadzają się na pobyt w placówce. Wolą żyć pod chmurką. I pić.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska