Zanim na termometrach zobaczymy w naszym regionie 10, a nawet 14 stopni Celsjusza, a tak ma być od 8 marca, czeka nas prawdziwa mieszanka pogodowa, potwierdzająca przysłowie „w marcu jak w garncu”. - Pod koniec lutego i na początku marca nad Polską będzie się mieszać zimne powietrze z północy Europy i bardzo ciepłe z południa - wyjaśnia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk. - Pogodowy mix spowoduje na krótko powrót zimy ze śniegiem. Białej aury można się spodziewać zwłaszcza w południowej części regionu i być może w centrum.
Ciągłe i przelotne opady deszczu, a lokalnie śniegu, zapowiadane są od poniedziałku do czwartku. W tym czasie maksymalna temperatura w dzień będzie się wahać od 2 do 5 stopni, zaś nocą spadać ma do 1-2 poniżej zera. Podobnie było także w minione dni, a jednak nie przeszkodziło to matce naturze w jej dziele ukwiecania ziemi. W wielu miejscach Kujaw i Pomorza pojawiły się przebiśniegi i krokusy.
Teraz jednak na baczności powinni się mieć kierowcy, zwłaszcza wyjeżdżający rano w dłuższe trasy. Warunki na drogach mogą być trudne.
Do 7 marca temperatura będzie rosnąć bardzo powoli. W następny weekend można się spodziewać deszczu, za to 8 marca można wyglądać pierwszego tchnienia prawdziwej wiosny.
- Modele prognostyczne zapowiadają w okolicach Dnia Kobiet „termiczną bombę”- kontynuuje Bogdan Bąk. - Mówią bowiem o wzroście temperatury na Kujawach i Pomorzu powyżej 10 stopni, zaś na południu kraju słupek rtęci powędruje do 18 kresek.
Synoptyk przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem, bo marzec bywa bardzo kapryśny.
Tegoroczne przedwiośnie nie daje jednak nadziei na poprawę sytuacji hydrometeorologicznej. Opady nadal będą mizerne i nie zażegnają panującej w naszym regionie od kwietnia ubiegłego roku suszy. Szczególnie dokuczliwa jest susza hydrologiczna, która przejawia się niskim poziomem wód w rzekach i jeziorach, a także spadkiem poziomu wód gruntowych.
Źródło: TVN Meteo Active/x-news