Rozgrywki I ligi rozpoczynają się 4. października. Budowlani Toruń w inauguracyjnej kolejce mają zagrać na własnym parkiecie z Jastrzębiem Borynia/PLKS Pszczyna. Tego dnia miasto zaplanowało jednak w hali imprezę rozrywkową. Z tego względu choćby mecz koszykarzy Polski Cukier - Anwil odbędzie się już w piątek.
A co z siatkarkami? Mecz można byłoby rozegrać w niedzielę, ale to nie takie proste. Rozłożenia nawierzchni siatkarskiej będzie trwać kilka godzin. Jest jeszcze inny problem. W myśl niepisanych zasad, każdy gość w I lidze ma prawo do treningu w hali dzień wcześniej. - Jeśli nie zapewnimy tego raz czy drugi naszym rywalom, to my nie będziemy mogli już trenować w żadnej I-ligowej hali - słyszymy w klubie.
Ostatecznie klub nie miał innego wyjścia i poprosił swoich przeciwników o przeniesienie meczu na 5 października. Siatkarki ze Śląska będą mogły potrenować przed południem w hali na Bema. Może być jednak problem z kolejnymi terminami. Niewykluczone, że siatkarki Budowlanych swoje mecze będą w całym sezonie rozgrywać w trzech obiektach. Nie zawsze uda się bowiem przełożyć mecze na niedzielę (w I lidze zwyczajowym dniem rozgrywania spotkań jest sobota - głównie z powodu wielu uczennic i studentek w zespołach).
- Sugerujemy klubowi, żeby główną areną była jednak hala na Bema, to w końcu znacznie większe możliwości marketingowe. Zdaję sobie sprawę z pewnych problemów, ale myślę, że wszystko uda się pozytywnie załatwić - mówi Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu i Rekreacji UM.
W siatkarskiej spółce takich optymistów jest jednak dużo mniej...